Dżuma - doktor Rieux oraz ksiądz Paneloux wobec choroby i cierpienia.

in #pl-artykuly6 years ago (edited)

Doktor Rieux oraz ksiądz Paneloux to bohaterowie powieści parabolicznej Alberta Camus pt.”Dżuma”. Obaj znaleźli się w mieście, którym zawładnęła zaraza tej choroby. Połączyła ich wspólna walka ze śmiercią ludności Oranu. Na chorobę patrzą z podobnego punktu widzenia: pragną pocieszyć umierających i wyleczyć tych, którzy mają na to jeszcze szansę, chociaż każdy na swój sposób. Doktor – od strony medycznej, kapłan – od strony duchowej.

Rieux został lekarzem, gdyż był to „zawód jak każdy inny”. Wybrał go, tak jak jego rówieśnicy wybierali pracę nauczyciela, sklepikarza czy mleczarza, nie myśląc o następstwach swojej decyzji. Przyszłość lekarska stanowiła dla Bernarda abstrakcję. Pragnął jednak wykazać ambicję w dotarciu do celu – nie było mu łatwo zostać medykiem, gdyż był synem robotnika. Tarrou zarzuca Rieuxowi, iż jest on „lekarzem dla idei”, czemu lekarz nie zaprzecza. Zwrot ten oznacza wykonywanie zawodu dla samego zamysłu, dla aury, jaką słowo „doktor” jest wśród ludzi otoczone. Rieux zauważa, że nie wierzy w Boga, bo gdyby wierzył, to Jemu pozostawiłby los umierających ludzi. Wierzy w naukę, podobnie jak Paneloux. Odróżnia go od księdza to, że sam napatrzył się na śmierć i pragnie z nią walczyć, a kapłan próbuje znaleźć w wybuchu zarazy przeznaczenie, znak od Boga, nakazujący pojednanie z drugim człowiekiem i zbliżenie się do siebie w obliczu najgorszego. Rieux „jest w ciemności i próbuje widzieć jasno”, czyli stara się odnaleźć sposób na wyjście z sytuacji panującej w Oranie na drodze rozumu. Bernard nie wierzy w Boga, choć przy zaprzeczeniu tej wiary zawahał się.

Jak już wspomniałem, gdyby powierzył Najwyższemu opiekę nad zadżumionymi, zrobiłby to w całości i przestał ich leczyć. Doktor jest altruistą, gdyż potrafi poświęcić się całkowicie ratowaniu ludzi z Oranu. Wykazuje przy tym odpowiedzialność za ich życie, a zatem i odwagę. Uczciwie wypowiada się na temat własnych słabości, przy czym zachowuje dobroć. Rieux zdaje sobie sprawę, że poświęca życie dla ratowania swoich pacjentów. Najbardziej ceni sobie właśnie poświęcenie i obowiązkowość. Wie, że musi leczyć chorych. Każdy człowiek jest dla niego tak samo ważny, chociaż świat i śmierć stanowią dla doktora niejaką tajemnicę, pewien rodzaj wyzwania. Nie jest przyzwyczajony do widoku śmierci, ale wie, że to ona dyktuje porządek świata. Walczy z nią „ze wszystkich sił”, gdyż wie, że nie wolno mu porzucić nadziei i chociaż na jakiś czas odegnać kostuchę.

Epidemia dżumy załamała doktora, czuje on zmęczenie. Rosnąca liczba chorych doprowadza lekarza do zwątpienia, nie widzi jej końca. Bieda stała się przyczyną nie porzucenia walki przez Bernarda, to ona nauczyła go nie poddawać się i dała mu doświadczenie. Przeciwdziałanie dżumie przez doktora to na przykład ciągłe pilnowanie chorych, separowanie zdrowej części rodziny i ustanawianie kwarantanny dla krewnych. Rieux nie krytykuje kazania ojca Paneloux wprost, jednak nie zgadza się ze stwierdzeniem, iż dżuma ma za zadanie uleczyć sumienia ludności Oranu. Wie, że każdy inny, niewykształcony ksiądz postąpiłby tak jak lekarz i próbował przeciwdziałać zarazie, nie zaś doszukiwać się w niej ukrytego przesłania. Śmierć chłopca stanowi dla Bernarda przyczynę cierpienia nie do zniesienia. Jest wściekły na kapłana i krzyczy na niego, zarzuca mu, iż dziecko było niewinne, umarło bez grzechu, co zaprzecza teorii duchownego o oczyszczającym grzeszników znaczeniu choroby. Cierpienie to dla Rieux ostateczność, doprowadza go do załamania, podobnie jak ojca Paneloux. Pierwszy jednak nie potrafi pokochać tego, co go przerasta, a drugi jak najbardziej. Kapłan docenia wagę niepojętej dla niego hierarchii świata. Różnice wynikają w innym pojmowaniu przesłania nauki, którą niesie śmierć. Mieszkańcy Oranu walczą z epidemią dżumy.

Na początku żałują każdego straconego człowieka, bliskiego. Wyprawiają pogrzeby, płaczą i lamentują. Wraz z rozprzestrzenianiem się zarazy śmierć staje się dla nich codziennością i zatraca swój pierwotny wymiar. Pogrzeby organizowane są wspólnie, a polegają na zakopaniu zmarłych jak najgłębiej w ziemi i szybkim powrocie do domów. Są wobec siebie nieufni, gdyż boją się zarażenia. Jean Tarrou stara się walczyć z dżumą, którą nosi w sobie każdy człowiek – czyli z wymiarem moralnym zła. Wynika to z jego doświadczeń z dzieciństwa, z zachowania ojca. Podobnie jak Rieux, stara się walczyć z dżumą za wszelką cenę. Pragnie być „świętym bez Boga”, gdyż w niego nie wierzy. Chce osiągnąć moralną świętość. Ojciec Paleoux w swoim pierwszym kazaniu ukazuje wiernym dżumę jako karę za grzechy.

Metamorfozę przechodzi po ujrzeniu śmierci niewinnego dziecka. Przez nią podczas drugiego kazania nawołuje do walki z chorobą, zabiera się nawet do pisania rozprawy naukowej pt.: „Czy kapłan może radzić się lekarza”. Rambert – dziennikarz, jest egoistą, który pragnie wydostać się z Oranu i wrócić do rodzinnego Paryża, w którym zostawił narzeczoną. Nie czuje się związany z dżumą, jakby nie dopuszcza do siebie myśli, że sam mógłby stać się jej ofiarą. Długo przygotowywał się do ucieczki z zamkniętego miasta, lecz w końcu zaniechał tego uczynku. Jego postawa zmienia się, kiedy dziennikarz dowiaduje się, iż doktor Rieux także ma żonę, którą kocha, a z którą nie widział się od czasu wybuchu epidemii, a mimo to walczy. Ostatecznie Rambert postanowił przyłączyć się do oddziałów sanitarnych. Jedyną osobą, której dżuma nie przeszkadzała, był Cottard. Przez wybuchem epidemii próbował popełnić samobójstwo, gdyż ścigały go organy prawa, za popełnienie przestępstwa. Długość trwania zarazy stanowiła zarazem długość wolności bohatera i odroczenia jego wyroku. Kiedy epidemia w końcu się zatrzymuje, Cottard jest przerażony i nie wie, co ze sobą zrobić.

Na podziw zasługują przede wszystkim cierpliwość i wyrozumiałość doktora Rieux, a także jego nie poddawanie się w dążeniu do wyzwolenia z dżumy ludności Oranu. Rieux jest „człowiekiem absurdalnym”, czyli wolnym. Musi sam o sobie decydować, a następnie ponosić konsekwencje własnych wyborów, nie zawsze korzystne. Toczący walkę z zarazą lekarz poznaje własne zahamowania i granice wytrzymałości. Walka z dżumą ma sens dla doktora, gdyż w końcu następuje wyzwolenie. Niestety, Tarrou przegrywa walkę z „dżumą”, gdyż zło jest w każdym człowieku i czasem daje o sobie znać w nieoczekiwanych sytuacjach. „Bakcyl dżumy nigdy nie umiera” – mówi na zakończenie powieści doktor Bernard Rieux. Doktor wie, iż zło pochodzi z człowieka i jest to nieuniknione. Słowo „dżuma” oznacza chorobę, ale także przybiera formę zła i grzechu.

Na podstawie : „Dżuma” Albert Camus
Grafika : https://pixabay.com/pl/plaga-lekarz-lekarza-d%C5%BCuma-epidemii-155830/

Coin Marketplace

STEEM 0.27
TRX 0.13
JST 0.032
BTC 62875.98
ETH 2948.16
USDT 1.00
SBD 3.55