You are viewing a single comment's thread from:

RE: Hejt na Balcerowicza

in #pl-artykuly6 years ago

Michał Kalecki nie był z wykształcenia ekonomistą, i nie rozumiał podstawowego prawa popytu i podaży.

Główną przyczyną było załamanie się socjalizmu, nie tylko w ZSRR. Nic nie stało na przeszkodzie, by polska gospodarka eksportowała swoje wytwory nie do ruskich, a na Zachód. Ale na Zachodzie nikt nie chciał już kupować tych przestarzałych czy kompletnie niekonkurencyjnych produktów.

Kalecki zmarł na początku 1970, więc nie mógł niczego w latach 70-tych powiedzieć, bo nie żył.
A dlaczego z jakiegoś magicznego powodu nie wzrastała konsumpcja? Bo centralny planista nie może przewidzieć, czego chcą ludzie - tylko rynek może to zrobić, i działający na rynku wolni prywatni przedsiębiorcy.
Własność prywatna z samej definicji gwarantuje, że będzie lepiej - przynajmniej pod tym względem. Jeszcze konieczny warunek to państwo prawa, tę własność chroniące.

Banki są najbardziej regulowanym sektorem gospodarki, zwłaszcza w USA, gdzie na plecach każdego banku siedzi kilka instytucji kontrolnych - SEC, OCC, FTA, Fed, kontrolerzy stanowi. I żaden z tych urzędniczych wągrów nie był w stanie dostrzec, że łatwe pożyczanie nierobom kredytów hipotecznych się źle skończy. Czy żaden baran w Fed nie mógł dostrzec, że trzymanie stóp procentowych na poz. 1% od momentu pęknięcia bańki dotcomów spowoduje kolejną bańkę? Otóż taki Paul Krugman wiedział o tym i nawet do tego zachęcał - by napompować kolejną bańkę, tym razem na rynku nieruchomości, bo pobudzi to gospodarkę (KaleKi by stwierdził, że pobudzi konsumpcję).

Tego typu myślenie o gospodarce, a'la Keynes czy KaleKi, to jest właśnie przyczyna pojawiania się cyklów koniunkturalnych, boomów gdzie rosną i inwestycje, i konsumpcja (gdyż państwo regulując centralnie stopy procentowe przez bank centralny, obniżając je poniżej stopy rynkowej, stwarza błędne sygnały dla rynku, i ludzie zamiast oszczędzać, biorą kredyty - konsumpcja nie jest ograniczona, tylko pobudzona, i w pewnym momencie uderza inflacja, gdyż ile można konsumować bez wpływu na poziom cen? Sygnał o inflacji zmusza bank centralny do podnoszenia stóp, a to wykańcza inwestorów, którzy prowadzili projekty inwestycyjne przy niższych stopach i spodziewali się, że będą rentowne. Przy wyższych stopach już nie są. I następuje bust - depresja.)

Nawijam o tym w tym numerze zresztą:

Sort:  

Widzę że robi się ciekawa dyskusja, szkoda że na tylu wątkach.

M. Kalecki był z zawodu ekonomistą, faktycznie nie z wykształcenia. Faktycznie zmarł w 1970 roku, mój błąd chodziło o lata 1955-59.

Oczywiście mógłbym, drążyć temat i dalej argumentować. Ale wolę poszukać lini w której mogę się z zgodzić. Zgodzę się że "...konieczny warunek to państwo prawa, tę własność chroniące". Prawo dla którego nie ma równych i równiejszych, tak samo jak każdy inny człowiek kapitalista też może okazać się złodziejem. Więc czasem trzeba chronić kapitalizm przed Kapitalistami. Może i kapitalizm nie jest zły - dla ciebie jak rozumiem jest dobry. Dla mnie neutralny. Ale Kapitaliści mogą okazać się ludźmi złymi, nie bardziej niż inni ale i nie mniej.

Do do banków, faktycznie są kontrolowane. Ale czy to jedynie wina instytucji kontrolujących że miały problemy? Jak dla mnie po równo i ich właścicieli. Może nie porówno, ale obie strony nie są bez winy.

kapitalizm powinien być przede wszystkim chroniony przed kapitalistami - ponieważ to kapitaliści przekupując prawodawców, tworzą sobie prawo pod siebie. Ale mogą to robić, gdy państwo ma realną władzę i wpływ na gospodarkę. W normalnym państwie minimalnym państwo nie ma takiej władzy, jest konstytucyjnie obwarowane zakazem ingerencji w gospodarkę, a ustalenia legislatury dot. np. kwestii praw własności (czasem trzeba je zdefiniować np. odnośnie nowych technologii, typu fale radiowe i eter) są wdrażane z długim okresem vacatio legis, np. 6 lat, by nie wpływać na wycenę bieżących inwestycji.

Więc najlepszy sposób ochrony kapitalizmu przed kapitalistami, to wycofanie państwa z gospodarki i likwidacja wszelkich urzędów regulujących, dopłat, zapomóg, subsydiów, i państwowej własności.

Kapitalizm jest przede wszystkim moralny. Jest uwieńczeniem zasady dobrowolnej wymiany, pełną realizacją pragnień każdego człowieka, dążącego do osobistego szczęścia i wzbogacenia. Co więcej, nie nakłada na człowieka żadnych obowiązków ponad troskę o własny interes. Kapitalizm to system prywatnej własności, gdzie każdy człowiek jest sobie panem. Nie może być nic lepszego.

Mówię o tym tu:

Co do banków, to zauważ, że właściciele reagują na bodźce środowiska, w jakim przyszło im działać. Prawodawstwo w USA przez długie dekady niszczyło rynek nieruchomości i kredytowy, przede wszystkim przez nakładanie na banki obowiązku udzielania pożyczek hipotecznych tzw. NINJAs (No Income, No Job, Assets), czyli kredytobiorcom, którzy nie mają szans na ich spłatę, a chcą mieć dom. Kolejne akty prawne (np. Community Reinvestment Act za Clintona) zmuszały banki do udzielania takich pożyczek mniejszościom rasowym, by "pobudzić" lokalne wspólnoty. Banki ochoczo przystąpiły do udzielania takich pożyczek, bo otrzymały zapewnienie, że zostaną zagwarantowane przez państwo, poprzez dwie agencje: Freddie Mac i Fannie Mae. Więc jaki bank nie udzieliłby takich pożyczek, skoro z jednej strony dostanie gigantyczną karę, jeśli ich nie udzieli - a z drugiej niczego nie może stracić, bo ewentualne niewywiązanie się ze spłaty kredytu przez dłużnika jest gwarantowane przez państwo?
No logiczne, że żaden.
I Lehman Brothers się na tym przejechało, ale pozostałe banki zostały wyratowane pieniędzmi podatników. Lehmani widocznie nie mieli pleców w departamencie skarbu.

Tak to właśnie wygląda w faszystowskiej Ameryce, gdzie kapitalizm jest jeno odległym wspomnieniem.

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.14
JST 0.029
BTC 57893.29
ETH 3130.56
USDT 1.00
SBD 2.44