Jak to robią Koreanki – czyli buzia idealna.
Sekrety i triki koleżanek z Korei. Będzie o książce, takiej małej, różowej z uroczymi rysunkami.
„Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji”. Kupiłam z polecenia mężczyzny, tak facet polecił mi tę książkę! I miał racje że warto po nią sięgnąć. Zmieniłam pewne nawyki pielęgnacyjne i moja buzia mi podziękował i ładnie się odwdzięczyła za wprowadzenie zmian.
Jak to robią Koreanki – czyli buzia idealna. Sekrety i triki.
Każda z nas (faceci też, ale o tym nie mówią) chce mieć idealną, nieskazitelną cerę. Jeśli taka masz, jesteś szczęściarą. Ja zdecydowanie do nich należę. Nigdy nie miałam w wieku młodzieńczym i teraz jako dorosła kobieta problemów z cerą. Mam śniadą, gładką cerę. Od czasu do czasu jak to u nastolatki pojawiały się różne „historie”, ale trawy krótko i dało się je zamaskować. Nigdy nie miałam trądziku i problemów skórnych. Jedyne czego nie lubię, a z czym sobie radzę (między innymi dzięki nowym nawykom pielęgnacyjnym) to tłusta cera w strefie T i wągry. Odpowiednia pielęgnacja i systematyczność pozwalają, że problem jest znikomy.
Wróćmy do książki.
Koreanki kojarzą się nam z pięknymi, gładkimi buziami. Ja już wiem dlaczego! Trochę sprawdza się tu zasada im mniej tym lepiej. Ich buzi nie pokrywają warstwy ciężkiego kryjącego makijażu i wolą zapobiegać niż leczyć! Nie będę zdradzać wszytych sekretów ;P a kilka jak nie kilkanaście ich mają!
Po pierwsze, demakijaż! To jak amen w pacierzu dziewczyny. Kiedyś zmywałam make up tylko za pomocą mleczka dosyć energicznie pocierając skórę twarzy. Dziś mój demakijaż zazwyczaj ma dwa etapy i jest bardzo delikatny. Make up zmywam pierwsze za pomocą olejku myjącego, który ma za zadanie rozpuścić kolorowy makijaż i przygotować cerę do kolejnego etapu jakim jest dokładne zmycie resztek makijażu, najczęściej używam do tego delikatnego płynu micelarnego odpowiedniego dla mojej cery. Na koniec krem nawilżający. Buzia jest czyta, nawilżona i odprężona.
Uważam że jak coś jest do wszystkiego to jest do d….
Zamieniłam produkty 2w1 i 5w1 na etapową pielęgnację. Krem o bogatej konsystencji? Pewnie jest dobry, ale jaka jest procentowa zawartość składników odżywczych i w jakim stopniu chłoną się one w naszą buzię?! No właśnie… Rano używam kremu na dzień z filtrem UV, o których będzie jeszcze mowa, mój codzienny makijaż jest delikatny podkreślający atuty mojej buzi. Nie potrafię nawet robić make up‚u w stylu Kardashianek i od niedawna wiem co to pomada do brwi ;p wieczorem używam kremu nawilżającego. Buzię jak wspominałam, również myję w dwóch krokach. Warto nakładając krem, wykonać delikatny masaż okrężnymi ruchami napinając skórę, ona na prawdę nam podziękuje ;)
Jak ta lala
Wiecie, czemu Koreanki mają buzie jak laleczki? Stosują szereg dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych w postaci masek w płatach, które są już bardzo popularne u nas. Regularnie złuszczają skórę twarzy, pozbywając się martwego naskórka, przez co ich buzie zawsze wyglądają świeżo i promiennie.
Ja wiem, ciśnie się wam na usta coś w stylu ‚ a kiedy ja na to wszystko mam znaleźć czas?! Nie wszystko na raz ;) ja wprowadziłam kilka małych zmian, które poskutkowały.
Ochrona na duży plus
Ostatnią rzeczą, którą wprowadziłam do codziennej pielęgnacji zwłaszcza w sezonie wiosna-lato to kremy z filtrem UV. Teoretycznie podkład, którego używam na lekki filtr, ale to za mało. Pod makijaż staram się kłaść krem z filtrem 20 SPF, w upłały, gdy słońce praż szczególnie na wakacjach zdecydowanie 50 SPF Krem z filtrem to inwestycja w młody wygląd skóry. Skóra na buzi miejscami jest wyjątkowo cienka i narażona na promienie słoneczne nie wspominając o tym, że jesteśmy na nowotwór skóry.
Zaczęłam stopniowo i powoli wdrażać zmiany i zmieniać nawyki pielęgnacyjne mojej buzi. Wspominałam, że nigdy nie miałam większych problemów z cerą. Mimo to moja skóra stała się jeszcze bardziej promienna i świeża. Może to moje odczucie, ale gdy zaczęłam zmywać make-up olejkiem moje rzęsy i brwi stały się jakby grubsze i bardziej odżywione.
Mam mniej zaskórników, dzięki częstszemu złuszczaniu skóry. Miewałam problemy w ciepłe dni z pękającymi naczynkami, krem z filtrem zażegnał problem. Staram się używać łagodnych produktów, lubię polskie marki jak Ziaja, które nie pchają w skład wielu zapychaczy i są łagodne.
A książkę potraktujcie jako poradnik. Mnie on pozwolił w inny sposób popatrzeć na piękno i pielęgnacje, która stała się dla mnie przyjemnością, a nie obowiązkiem do odbębnienia. Przyjemna lektura, którą można przekazywać z rąk do rąk koleżanką ;)
Tutaj spacja między znakami :P
Ale się zastanawiam, bo skoro masz bardzo dobrą cerę, to czy nakładanie makijażów itd. nie mija się z celem?
No bo jeśli (chyba, że to kłamstwo xd) masz dobrą cerę, zakładam (przynajmniej teoretycznie), że bez makijażu faceci i tak by się oglądali :P Nie wiem, może dlatego jestem facetem ...
Tak ale to zapobiegawczo i dla lepszego samopoczucia. Od 25 roku życia zaleca się kremy przeciwzmarszczkowe haha lepiej zapobiegać wcześniej ;p
Super post, bardzo inspirujący! Ja tez jakiś czas temu zrezygnowałam zupełnie z męczenia buzi mleczkami, czy żelami do mycia z użyciem wody i oczyszczam twarz ziołowym płynem miceralnym.