Ruch...

W dniu dzisiejszym mam do załatwienia kilka istotnych dla mojej przyszłości spraw. Bardzo przejrzyście widzę jak te wydawałoby się cząstkowe, pojedyncze ruchy będą miały wpływ na to co pojawi się w przyszłości. Tak to działa. Przez wielu jest to nazywane efektem lawiny. Rzucenie małego kamienia i obserwowaniem jak uderzając w kolejne uruchamia całą masę olbrzymich skał, na pierwszy rzut oka, nie do ruszenia. Tak właśnie jesteśmy w stanie przesuwać, likwidować przeszkody w naszym życiu. Najmniejszy krok wykonany w stronę celu jest lepszy niż tylko myślenie o nim. Nie ma tutaj nic odkrywczego ale często wiele osób czeka na rezultaty bez robienia czegokolwiek w celu ich osiągnięcia. Nie, samo nie przyjdzie a jeśli nawet to z pewnością nie tak szybko jak po konkretnym i sprecyzowanym ruchy w stronę jego osiągnięcia. Życie kocha ruch. Jest jednym wielkim nieprzerwanym ruchem a my możemy nadawać mu przyspieszenia i mieć wpływ na jego kierunek w mocy takiej, jaką sami w nie włożymy. Biegacz nie dobiegnie do mety stając na starcie i patrząc na nią. Sama chęć nie da mu zwycięstwa. Musi się ruszyć z miejsca i nacierać z całej siły do przodu. W życiu efekty daje nam ta sama zasada. Wystartuj dzisiaj z tym co długo odkładasz i zacznij biec bo tylko od Ciebie zależy jak szybko osiągniesz cel. Rusz się, zrób coś a już będziesz dalej od tych co stoją w miejscu i tylko marzą ;)