Wiosna nad Narwią
I wyszedłem z bloku, który dusił ducha przez miesięcy parę, chroniąc nas przed zimą. Pozbawiony puchowej kurtki i czapki, udałem się 30 km od Białegostoku, nad Polską Amazonkę - Narew.
Oddycham! Chłonę każdy promień słońca padający na bladą twarz. Ptactwo podniebne leci setkami sztuk. Gęsi, żurawie, czapla siwa, kruki, rybitwy i król przestworzy - orzeł bielik. Możecie nie wierzyć, ale to nie raj. To Narew na wysokości Suraża. Tuż przed bramą do Narwiańskiego Parku Narodowego.
Woda szybko opada. W ciągu tygodnia o okolo 70 cm. Mam taką naturalną miarkę w postaci wierzby zasadzonej jeszcze przez mego pradziadka. Na suchej trawie i resztkach trzciny bielą się muszle niegdyś należące do ślimaków. Teraz zamieszkiwane przez owady kryjące się w ich wnętrzu. Na wodzie sympatycznie unoszą się patyki pełne śladów po bobrowych zębach. Niczym okorowane przez rzeźbiarza półokrągłym dłutem wierzbowe gałęzie.
Idę ścieżka wydeptaną przez wędkarzy. Tuż nad brzegiem rzeki. W zaciemnieniu pnia coś się wyleguje. Nieruchomo spogląda w moją stronę. To znajomy zaskroniec. Pływa tu nieopodal po starorzeczu i tępi okoliczne gryzonie.
Szybkie zdjęcie i wycofuję się, by nie mącić jego spokoju.
Od rzeki jeszcze wieje. Doliną Narwi ciągnie chłodne powietrze. Staniesz w cieniu, a poczujesz przenikliwe dreszcze.
Szkoda, że tym razem nie wziąłem ze sobą kiełbasek na ognisko. Na świeżym powietrzu zawsze mi smakowały.
Z głodem jeszcze nikt nie wygrał. Schodzę z góry do auta. Do następnego! 😊
P.S. Zdjęcia są mojego autorstwa. Wykonane telefonem - jakość niektórych nie powala.
#travel #pl-wycieczka #pl-przyroda #pl-natura #pl-krajobraz #polish #podlasie #narew #nature #pl-natura