Pink Floyd - A Momentary Lapse of Reason [1987]

in #muzyka6 years ago (edited)

31 lat temu ludzie na całym świecie mogli po raz pierwszy zobaczyć okładkę, która znajduje się pod tą recenzją – setki szpitalnych łóżek rozstawionych na pustej plaży, pokojówka roznosząca pościel, rozmyślający młodzieniec, na pochmurnym niebie paralotniarz. Tak po 4 letnim rozpadzie powrócili Pink Floyd już bez despotycznego lidera Rogera Watersa, z przywróconym, ale jeszcze na prawach muzyka sesyjnego Rickiem Wrightem. Okładka to także powrót do Floydowych korzeni, bo jest dziełem Storma Thorgersona, który pracował nad wieloma okładkami płyt grupy wcześniej. O tym jak wielkim przedsięwzięciem była ta okładka niech świadczy fakt, że nie jest fotomontażem… Ale dość o wizualnej stronie A Momentary Lapse of Reason, czas skupić się na muzyce, bo to ona jest najważniejsza.

Producentem albumu oprócz Gilmoura, który odżył po rozstaniu z Watersem (jak się okazało nie na długo, bo ten ostatni szykował już proces) został Bob Ezrin, który był jednym z producentów The Wall. Miał on znaczący wkład w powstawanie tamtego albumu (kolejność, dyskotekowy rytm Another Brick in the Wall (part II) itd.) tutaj dołożył od siebie partie klawiszowe w dwóch pierwszy utworach – pełniącym rolę wprowadzenia w klimat całego albumu i intra Signs of Life pełnego syntezatorów brzmień oraz singlowym Learning to Fly, który w pierwszym momencie może zaszokować słuchacza, który spodziewał się nawiązywania do przeszłości tak wybitnej jak The Dark Side of The Moon czy Wish You Were Here. To zupełnie inne Pink Floyd, łagodniejsze, nieco bardziej nostalgiczne (Gilmour i Mason nie byli już wtedy pierwszej młodości, pierwszy miał 41, drugi 46 lat), przebojowe, bliższe solowym dokonaniom gitarzysty. Słyszałem głosy, że skoro poprzednik The Final Cut to była właściwie w 100% płyta Watersa pod szyldem Pink Floyd to tak samo A Momentary Lapse of Reason to solowe dokonanie Gilmoura. Następny na płycie The Dogs of War z agresywniejszym wokalem, wyrazisty, marszowym tempem to trochę ukłon w stronę tego co grupa prezentowała przed laty, jednak widać tutaj brak charakterystycznego głosu Watersa, zgorzkniale wyśpiewującego kolejne linijki tekstu. One Slip to powrót do przebojowego grania, jednak tekstowo porusza on poważniejsze tematy, tego jak błąd w jednej chwili niszczy coś co było budowane przez lata. Klimat znany z Wish You Were Here pojawia się za sprawą gitary akustycznej w On The Turning Away, wzbogaconej o piękne brzmienie klawiszy i z fenomenalną solówką. Następna kompozycja to Yet Another Movie – dostojna, podniosła, majestatyczna z wplecionymi fragmentami takich filmów jak „Casablanca” czy „Na Nadbrzeżu”. Na szczególną uwagę zasługuje środkowa, instrumentalna część utworu, w której David Gilmour potwierdza i udowadnia dlaczego regularnie od lat znajduje się w czołówce gitarzystów. Dwie części A New Machine w sumie trwające trochę ponad 2 minuty to głos Gilmoura zdublowany i przepuszczony przez różne efekty brzmi nieco „kosmicznie”, można wyczuć tu delikatne nawiązanie do utworu Welcome to the Machine z płyty Wish You Were Here.

Na płycie poza trójką podstawowych muzyków Pink Floyd – Nickiem Masonem i Davidem Gilmourem oraz Richardem Wrightem udziela się wielu cenionych muzyków sesyjnych m.in. Bob Ezrin, Tony Levin, Scott Page, Carmine Appice czy Jon Carin. Warto wspomnieć także o chórzystkach Darlene Koldenhoven, Carmen Twillie, Phyllis St. James i Donnie Gerrard, które uświetniły całość, a ich wkład najbardziej słyszalny jest w przedostatnim pełnowymiarowym utworze na A Momentary Lapse of ReasonTerminal Frost. Podniosły klimat trwa nadal, ale całość to instrumentalne dzieło z miejscem na wokalizy, solo saksofonu oraz piękną melodię na gitarze. Ostatnim aktem tej płyty jest utwór Sorrow z potężnych brzmieniem gitary (uzyskanym podobno przez nagrywanie tej partii w pustej hali sportowej – można odnieść wrażenie, że gra tam nie jeden, a trzech gitarzystów, a całość dzięki akustyce hali nabrała przestrzeni nie do uzyskania w warunkach czysto studyjnych. Tekstowo cała płyta utrzymana jest w tematyce melancholijno-refleksyjnej. Poznajemy historię człowieka, który zmaga się z depresją i powracającą przeszłością (Sorrow), który popełnił jeden błąd ważący na całym jego życiu (One Slip), pacyfisty, który gardzi wojnami i sprzedajnością współczesnego świata (The Dogs of War) – czy ten temat nie jest aktualny także i dzisiaj? Patrząc na obecną sytuację międzynarodową aktualność tekstu przeraża.

Rozstanie z Rogerem Watersem, z którym współpraca już przy etapie The Wall zaczynała przytłaczać pozostałych muzyków grupy zdecydowanie wyszło grupie na dobre. The Final Cut było bardziej przegadane niż muzycznie interesujące, pokazywało drogą jako obierze samozwańczy lider w swojej karierze solowej. Przejąwszy pałeczkę po Watersie, David Gilmour tchnął w Pink Floyd nowe muzyczne życie. Pomimo kilku niedociągnięć A Momentary Lapse of Reason to płyta solidna, melancholijna i pozostaje tylko cieszyć, że pomimo tak dawnej premiery ciągle brzmi świeżo i aktualnie.

Szymon Pęczalski: 8/10

Tracklista:

Signs of Life
Learning to Fly
The Dogs of War
One Slip
On The Turning Away
Yet Another Movie/Round and Around
A New Machine (part 1)
Terminal Frost
A New Machine (part 2)
Sorrow

Skład:
David Gilmour - wokal, gitara elektryczna, sekwencer, klawisze
Nick Mason - perkusja, efekty dźwiękowe, wokal
dodatkowo:
Richard Wright - instrumenty klawiszowe

EMI 1987

Źródło grafiki: Strona nuclearblast.de

Sort:  

Miło mi to czytać - właśnie wrzuciłem także pierwszą część tekstu o Marillion z Fishem ;)

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63578.99
ETH 2611.82
USDT 1.00
SBD 2.85