You are viewing a single comment's thread from:
RE: Wgląd #4: Atrybucje - czyli dlaczego własne zachowanie oceniamy inaczej niż zachowanie innych
Tekst dobry, natomiast w moim przypadku wiara we współlokatora, jego powierzchniowych dobrych intencji oraz o przyjaznym charakterze okazała się być zakłamana. Przypisywałam wszystko złym czynnikom zewnętrznym, bo wydawało mi się, że dostatecznie go znam, by tak uważać. Z reguły jestem ostrożna, tutaj zawierzyłam. Okazał się być świetnym aktorem i w kulminacyjnym momencie balonik wiary pękł z hukiem. Po tym doświadczeniu nie ufam już ludziom. Wydaje ci się, że jak znasz i mieszkasz z człowiekiem kilka lat to masz o nim wyrobione zdanie, życie potrafi zaskoczyć.
No tak, nigdy nie wiemy która atrybucja jest trafna - jest to bardzo trudne do zweryfikowania. Warto jednak pamiętać, że nasze wyobrażenia o przyczynach i motywach to tylko hipotezy - mogą być błędne, ale nie muszą.