Pracownicy domu dziecka wylewali wychowankom na głowy resztki jedzenia. Była to forma kary
Dom dziecka jest miejscem, do którego trafiają dzieci, które z jakiś przyczyn nie wiedzą, czym jest szczęśliwa i pełna rodzina, a może nawet czym w ogóle jest miłość. Dlatego pracownicy takiej placówki powinni robić wszystko, aby dać im chociaż namiastkę szczęścia. Niestety, nie wszyscy to rozumieją. Zdarza się, że te biedne dzieciaki przechodzą w takim miejscu prawdziwe piekło…
To była kara
Te bulwersujące sceny w domu dziecka w Lidzbarku Welskim miały miejsce od roku 2010 do 2014. W ich wyniku ucierpiało aż 45 wychowanków. O okrutne zachowania oskarżono byłą dyrektorkę, jej zastępcę, a także czworo wychowawców. Co się właściwie się działo?
Pani dyrektor z placówki po prostu brała resztki jedzenia i wylewała to na dzieci. Robiła to ponieważ była dyskoteka i ktoś tam pobrudził ściany. To była taka kara
Pracownicy domu dziecka wylewali wychowankom na głowy resztki jedzenia. Była to forma kary
To nie wszystko
W czasie śledztwa okazało się, że nie było to jedyne skandaliczne zachowanie personelu tej placówki. Do upokarzania i dręczenia dzieci dochodziło tam bardzo często. Dyrekcja i wychowawcy mieli też na przykład zamykać dzieci w izolatkach. Przerażające sekrety placówki wyszły na jaw dzięki kontroli urzędników z biura Rzecznika Praw Dziecka.
Pracownicy domu dziecka wylewali wychowankom na głowy resztki jedzenia. Była to forma kary
Śledztwo prokuratury
Sprawą zainteresowała się prokuratura i postawiono zarzuty aż 6 pracownikom placówki. Pierwotnie proces w tej sprawie miał się rozpocząć we wrześniu minionego roku. Jednak ze względu na niespójności między aktem oskarżenia, a postawieniem zarzutów został umorzony. Sędzia wyjaśnił to w następujący sposób:
W akcie oskarżenia rozszerzono zarzuty, bez wcześniejszego przedstawienia ich podejrzanym w postępowaniu przygotowawczym, a to naruszałoby prawo do obrony tych osób
Pracownicy domu dziecka wylewali wychowankom na głowy resztki jedzenia. Była to forma kary
Wznowienie sprawy
Wczoraj jednak proces został wznowiony. Będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami, tak jak miało to mieć miejsce w przypadku pierwszego. Rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Tomasz Koronowski poinformował:
Na dzisiejszej rozprawie doszło do odczytania aktu oskarżenia i odebrania wyjaśnień od części oskarżonych
Miejmy nadzieję, że ci ludzie w końcu odpowiedzą za swoje czyny