Ten chlebek się uśmiecha, bo to banany w nim zawarte cieszą się, że nie poszły do śmieci :D
Ja w ogóle za bananami nie przepadam, praktycznie wcale owoców nie lubię. Jestem głównie mięsożercą, ale też nikomu w sałatki nie pluje :D
Moje córki odrzuca wygląd kropkowanych bananów, a łaciate to już w ogóle są nie do ruszenia przez nie. Choć ja jak bananów nie lubię tak jednak już wole te kropkowane.
... ale do rzeczy... jak ja mam z dużo bananów to po prostu miksuje je z mlekiem (w proporcjach obojętnych i zawsze jakoś smakuje) i pije to z córką Lilą (Łucja nie lubi soków z owoców). Robiłam też kiedyś takie placuszki z patelni. Banany+ jajka (proporcje chyba też bez znaczenia) wymieszać to razem i na patelnie.
Oba moje przepisy jak widać są bardzo proste i każdy z nich składa się z jedynie dwóch składników. Polecam dla leniuchów z nadmiarem bananów ;)
pewnie! prostota przede wszystkim!
i żeby się nie narobić, a by dobre było 😛
PS:
kropkowane banańska - to ja wyczuję nawet w szejku 😏