You are viewing a single comment's thread from:

RE: I po wakacjach...

in #engrave5 years ago

Niby kadry brakuje ale jak mój kolega pytał w szkołach to brak miejsc. 2 tys na początek to nie chce nikt przyjść. Tutaj nie zgodze się że mało. To są początki i pracodawca musi zobaczyć jak nauczyciel pracuje. Każdy zaczynał od niskiej stawki. Wiem, wiem czasy się zmieniły😀
Co do edukacji. Jeśli cofamy się o 20 lat to o czym tu gadać. Niektóre przedmioty są niepotrzebne i nieprzydatne. Patrząc na moke pokolenie, kolegów, znajomych to trn kto ma fach w rękach to ma pieniądze. Są to ludzie po zawodówce lub jakimś liceum.

Posted using Partiko Android

Sort:  

Kadr brakuje i to, że kolega nie trafił na szkołę z wakatem nie dowodzi odwrotnej sytuacji. W podstawówkach na przykład, w związku z tym, że do czwartej klasy przyszło bardzo mało uczniów (odroczony rocznik 2009), nie potrzeba nowych przedmiotowców - chyba, że akurat ktoś odchodzi na emeryturę. Polecam raczej zostawianie w sekretariatach CV i listu motywacyjnego - pytanie jest nieefektywne jeżeli chodzi o poszukiwanie pracy w szkole. Zwykle wtedy, kiedy ktoś przychodzi z pytaniem, dyrektor ma zorganizowaną kadrę na teraz lub na najbliższy rok szkolny. Ale czasem minie parę miesięcy i sytuacja się zmienia - ktoś zaczyna chorować, ktoś rodzi dziecko, od nowego roku szkolnego może ruszyć nowy profil w technikum lub liceum.

A ja uważam, że mało, bo każdy pracodawca musi zobaczyć jak pracownik pracuje. Ludzie widzą ogłoszenia na drzwiach dyskontów, w urzędzie pracy i wypisane tam stawki "na dzień dobry" są po prostu znacznie wyższe, a wymagania dotyczące kwalifikacji znacznie niższe. Jaki inżynier budownictwa przyjdzie uczyć przedmiotów zawodowych w technikum budowlanym za 1800 złotych na rękę? Jak odbudować kształcenie zawodowe, o którym tyle mówi rząd, bez fachowców, którzy wszędzie zarobią więcej niż w szkole nauczając młodzież?

Nie wiem, który przedmiot z czystym sumieniem wyrzuciłabym z planów zajęć. Każdy ma swoją specyfikę. Może fizykę, biologię i chemię należałoby połączyć w coś w rodzaju amerykańskiego przedmiotu 'science'? Może historię, geografię i WoS w nauki społeczne? Bardzo mało jest godzin matematyki. Uczniowie jej nie lubią, mają 'tyły', bo nie ma czasu na przećwiczenie materiału. Jako ciekawostę podam fakt, że w szkole branżowej uczniowie klas II i III są 3 dni w tygodniu u pracodawcy na praktycznej nauce zawodu, a dwa dni na zajęciach w szkole. A religie w tygodniu są przez cały cykl kształcenia dwie.

Z moich obserwacji wynika, że pieniądze mają ludzie, którzy mają konkretne kompetencje i potrafią je sprzedać na rynku pracy. Patrząc na losy koleżanek i kolegów z podstawówki to jest z tym bardzo różnie - nie ma szkoły, która coś gwarantuje. Trzeba dołożyć do tego własny talent, umiejętność odnalezienia się w danej branży, dużo kompetencji miękkich.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 62893.52
ETH 3354.14
USDT 1.00
SBD 2.47