Postal 4: Pierwsze wrażenia - Postal 4: First impressions

W poniedziałek 14 października 2019 roku gruchnęła wiadomość o powrocie jednego z największych psychopatów w dziejach gier komputerowych, czyli niejakiego Postala Dude'a. W sieci, ni z gruchy, ni z pietruchy pojawił się zwiastun gry "Postal 4: No Regrets", co zapewne było niemałym szokiem dla fanów serii. Na zwiastunie mogliśmy zobaczyć miałczącego kotka, którego głaskał główny bohater (nie pytajcie do czego są wykorzystywane kotki w tej grze, jeśli oczywiście ktoś nie wie), oraz fragmenty rozgrywki, które przypominały wręcz kultowego "Postala 2". Jeszcze tego samego dnia, czyli 14 października 2019 roku, gra ta pojawiła się na Steamie jako tak zwany "early access". Normalny koszt tej gry to około 71 złotych, ale do czasu była przeceniona do 64 złotych. Myślę, że cyfrowe kopie rozeszły się jak ciepłe bułeczki, sam jedną kupiłem. Twórcą i wydawcą gry jest dobrze znane z części drugiej małe studio Running with Scisors i można powiedzieć, że jest to powrót do korzeni serii, po stworzeniu wraz z TrashMasters Studios i wydaniu przez rosyjską Akellę crapa zwanego "Postal 3", o którym raczej każdy fan serii (i raczej nie tylko) chciałby jak najszybciej zapomnieć. Na razie gra jest w stanie wczesnej alfy, a możnaby powiedzieć pre-alfy. Myślę, że po tej wpadce z trójką, Running With Scisors może nie chcieli sięgać po craftfounding, aby wyciągać hajs od fanów gry i może od razu wypuścili, można powiedzieć, pre-alfę. Kto będzie chciał to kupi i wesprze twórców. Na kanale YouTube firmy Running With Scisors jeden z twórców gry - Mike Jaret-Schachter (MikeJ) streamuje rozgrywkę z Postala 4, aby pewnie zdobyć fundusze na rozwój tytułu, a sporo ludzi go ogląda.

Fabuła gry rozgrywa się po wydarzeniach z dodatku "Paradise Lost", który miał swoją premierę chyba jakoś w sierpniu 2015 roku. Miasteczko Paradise, w którym mieszkał Postal Dude zostało zniszczone przez wybuch jądrowy i nasz protagonista wyruszył w podróż po Stanach Zjednoczonych wraz ze swoim złomem, przyczepą kempingową i swoim psem. Ale niestety gdzieś w stanie Arizona, podczas postoju na załatwienie potrzeb fizjologicznych... ktoś gwizdnął samochód naszemu protagoniście. Teraz Postal zaczyna grę jako gołodupiec, bez niczego. W końcu dociera do miasteczka EdenSin (gra słowna nieprzypadkowa - grzeszny raj?) i tutaj zmuszony jest do podjęcia pracy.

Z tego co mi wiadomo, rozgrywka w Postalu 4 ma być podobna jak w jego "starszym bracie". Akcja ma się rozgrywać w czasie pięciu dni tygodnia i będziemy musieli rozwiązywać różne zadania. Pamiętacie zadania z Postala 2? Iść kupić mleko, oddać książki do biblioteki, pójść do pracy odebrać wypłatę, później spieniężyć czek do banku, pójść do kościoła do spowiedzi, pójść na cmentarz i najszcza... to znaczy uczcić pamięć po zmarłym tacie, itd... Przeważnie było tak, że gdy wypełnialiśmy zadanie, to nagle wpadała ekipa z gier ami i zaczynała się krwawa jatka. Można było próbować uciec... albo podjąć walkę. Tutaj ma być podobnie. Grę tę można było przejść na dwa sposoby : normalnie i pokojowo (ale to było trudne, podobno się da), albo śmiejąc terror i rozpier... to znaczy miłość i szacunek wobec bliźniego swego po ulicach Paradise City. Ale umówmy się, kto normalny grał w "Postala 2" jak Bozia przykazała. Ja próbowałem i dałem radę do środy. Gra podświadomie zmuszała gracza, aby wydobył swojego wewnętrznego Mr. Hyde'a czyli swoją mroczną stronę i dał upust swoim frustracjom. Na przykład stojąc w kolejce w sklepie, w bibliotece, w banku, czy w... kościele przed konfesjonałem, gra podświadomie zmusza gracza, aby pogonił poprzedników stojących w kolejce, a wiadomo że ludzie nie lubią stać w kolejkach (np. hipermarkety).

Sama mechanika rozgrywki jest wzięta żywcem z kultowego "Postala 2", to jest praktycznie 1:1 "Postal 2", tylko taki przykoksowany. Pierwotny "Postal 2" działał bodajże na Unreal Engine 2, o ile dobrze pamiętam, natomiast "Postal 4" śmiga na Unreal Engine 4. Równie dobrze ta gra może być jako DLC do Postala 2. Pierwsza wersja "Postala 4" była mało grywalna, ponieważ nie była zoptymalizowana i nawet na najlepszym sprzęcie cięła się chętnie jak emo nastolatki w poprzedniej dekadzie. Wkrótce po "premierze" wyszła łatka nieco optymalizująca rozgrywkę.

Trzeba też przyznać, że głos Ricka Huntera, który dubbingował główną postać, w czwartej odsłonie zastąpił nie kto inny jak John St. John czyli aktor podkładający głos samemu "księciu", czyli Duke'owi Nukemowi. Mnie to nie przeszkadza, ale podobno fanboje nerdy już płaczą, że Postalowi głosu nie użycza Rick Hunter. Mnie nie przeszkadza głos Johna "Duke'a Nukema" St. Johna, jeszcze z tym charakterystycznym południowym redneckim akcentem. Zawsze to jest lepsze niż granie w Postala z polskim dubbingiem (nie wiem kto na to wpadł, ale... nieważne).

Póki co wiele opcji w grze jest nieaktywnych, w tym Save czy Load. Czułem się jakbym grał w wersję demo gry, dołączonej na płytce do CD-Action, których bardzo pozdrawiam, pod koniec lat 90 XX wieku. Ale na pewno zostaną aktywowane wraz z rozwojem gry. Póki co w grze nie ma policji i można siać rozpier... to znaczy zamęt po ulicach EdenSin. Bardzo mi się podoba ta charakterystyczna muzyczka przygrywająca w menu ekwipunku, dobrze wiecie która, ta z "Postala 2".