A na forum UE i w TV tak walczyli, żeby nie przyjmować 8 tys. w ramach relomacji. To już trzeba było przyjąć; byłby spokój z Unią i mniej dzikich. Pewnie nie wiedzieli jak to wytłumaczyć swoim wyborcom, więc ich, i nas wszystkich, najzwyczajniej oszukali, bo przecież "ciemny lud to kupi". Zakładam się, że doszło do tajnego dealu; Unia oficjalnie się poddaje w sprawie Polski żeby PiS mógł zachować twarz, ale ten i tak musi przyjąć do nas dzikich. W PiS'ie inajważniejszy jest polityczny status quo i trwanie. Ale najwidoczniej deal nie obowiązuje tematu konstytucji i sądownictwa, wiec na tym polu będą walczyć z PiS'em.
Chyba też powoli trwa wymiana elektoratu ze smoleńsko-patriotycznego na socjalno-roszczeniowy. Kaczyński powoli maszeruje w kierunku trumny. Będzie jak z sanacją po śmierci Piłsudskiego - dekompozycja obozu władzy. Macierewicz nie utrzyma smoleńskiej i antyrosyjskiej retoryki, bo ma za dużo wrogów i nie ma wystarczającego zaplecza żeby przejąć trwale władzę. PiS albo się rozpadnie, albo znajdzie nowy paradygmat.
A na forum UE i w TV tak walczyli, żeby nie przyjmować 8 tys. w ramach relomacji. To już trzeba było przyjąć; byłby spokój z Unią i mniej dzikich. Pewnie nie wiedzieli jak to wytłumaczyć swoim wyborcom, więc ich, i nas wszystkich, najzwyczajniej oszukali, bo przecież "ciemny lud to kupi". Zakładam się, że doszło do tajnego dealu; Unia oficjalnie się poddaje w sprawie Polski żeby PiS mógł zachować twarz, ale ten i tak musi przyjąć do nas dzikich. W PiS'ie inajważniejszy jest polityczny status quo i trwanie. Ale najwidoczniej deal nie obowiązuje tematu konstytucji i sądownictwa, wiec na tym polu będą walczyć z PiS'em.
Chyba też powoli trwa wymiana elektoratu ze smoleńsko-patriotycznego na socjalno-roszczeniowy. Kaczyński powoli maszeruje w kierunku trumny. Będzie jak z sanacją po śmierci Piłsudskiego - dekompozycja obozu władzy. Macierewicz nie utrzyma smoleńskiej i antyrosyjskiej retoryki, bo ma za dużo wrogów i nie ma wystarczającego zaplecza żeby przejąć trwale władzę. PiS albo się rozpadnie, albo znajdzie nowy paradygmat.