W sensie inaczej - głosuję na Korwina, ale bez bezpośredniej "sercowej" przynależności. Kiedyś pamiętam jak oglądałem jak Korwin wszedł do EP z 3 głosami - siedziałem do późna w nocy i oglądałem to.

Ogólnie mówi się, że Korwin jest siłą napędową, bo UPR nie ma Korwina i nie ma żadnych szans, a Wolność (tak chyba się nazywa nowa partia) ma wyższe notowania. Ale moim zdaniem jest kotwicą, a UPR nie radzi sobie, bo każdy ma wywalone.

Weźmy Wilka - prawnik, gość ogarnięty i tak dalej - polityk (potencjalnie) marzenie. Mentzen - doktor nauk ekonomicznych - Marzenie. Ale zawsze Janusz (MOIM ZDANIEM - NIE MUSISZ SIĘ ZGADZAĆ) czymś dowali w TV albo media wyciągną i pozamiatane.

Teraz to odbębnić i nara. Nie interesuje mnie już czy wejdzie czy nie wejdzie. Może szkoda, nie wiem.

PS. Mogę wiele cytatów wstawiać, ale pewnie sam słyszałeś o nich ...