RE: No i stało się...
W normalnych warunkach super kryzysy zabijają każdy biznes, który przekombinował (w szczególności wielkie korpo) pod warunkiem że prawo nie jest pisane pod korpo. Przykładowo takie banki, które inwestują w toksyczne papiery przy kryzysie zawsze upadną no chyba że załatwia sobie pomoc z rządu. mam nadzieję że teraz rozumiesz już mechanizm i to nie jest kwestia wiary tylko nauki o ekonomii, banki które nie załatwiły sobie pomocy rządu (islandia) upadły.
nie czytam fragmentami tylko się nie zgadzam z tym. banki w islandi upadły ponieważ zmieniło się podejście obywateli i państwa do systemu. Odcięli się od ekonomi opartej na długu czyli odcięli pijawki od swoich arterii. Banki ze swoimi kredytami są właśnie tym samym co korporacje ze swoją "propozycją" napędzania rozwoju w zamian za technologie.
I nei zgodzę się że w jakichś "normalnych" warunkach coś się dzieje. Jak masz duży kapitał to stać cię na ochronienie się przed kryzysem i własnie wykorzystanie go. Super że zarobiłeś na kryzysie ale wiesz dlaczego? Bo miałeś pieniądze którymi mogłeś inwestować kiedy reszcie pali się grunt pod nogami i wykorzystałeś ich desperację, tak samo właśnie jak te korpo.. sęk w tym że dla zwykłych ludzi to jest loteria. Jednemu zostanie kasa bo akurat miał szczęście ale inny straci pracę bo mu zamkną zakład i zostaje na lodzie. Bogacze na samym szczycie zawsze mają pieniądze ianwet jak zwiną jakąs korporację bo im na nowy odrzutowiec nei starcza to znów cierpią zwykli ludzie którzy tracą wtedy pracę. Potem kupią sobie kilka podupadających firm i stworzą nową korporację ;]
Wracajac jeszcze do tych nieszczęsnych banków.. z nimi jest tak samo. bank się zamyka bo zrobił swoja robotę w celach jakie wyznaczył sobie inwestor a nie dlatego żę popełnił jakieś błedy.. no chyba że inwestor komuś ze szczytu podpadnie oo to wtedy faktycznie nagle papiery w które zainwestował robią się "toksyczne" i bank plajtuje.
Ty wierzysz po prostu w to że gdzieś tu są jakieś przypadkowe działania bez odgórnego zarządzania a ja mówię że te tysiące spólek sąkontrolowane przez wąską grupę która dobrze wie co robi. To co się dzieje więc dla opinii publicznej niema nic wspólnego z tym co się dzieje za kurtyną. ty myślisz bank X upadł z powodu kryzysu a ja widzę że bank X upadł bo kryzys był dobrym momentem żeby go zwinąć i zaroić na tym zamknięciu jeszcze więcej.
Jak prowadzisz własny business to pewnie natknąłeś sie juz na ludzi którzy zarabiaja na rozkręcaniu i zamykaniu firm.
prześledź historię kryzysu z przed 100 lat w USA na tle innych kryzysów. fajnie streszczone jest to na kanale prosta ekonomia. na prawdę żadne big korpo nie jest problemem problemem są sprzedajni politycy i regulacje prawne. wystarczy w kryzysie nie ratować nikogo i big korono nie ma szans.
myślę że w naszej komunikacji używamy tez trochę terminóœ których nie rozumiemy za bardzo wzajemnie. ja mówiąc big korpo mam na mysli ich właścicieli a nie same firmy.
Jeśli przyjrzysz się mordom związanym z kryzysem t zobaczysz ze to te same osoby co dziś są najbogatszymi szujami.
nie nie i nie
Cały czas mówię o takiej właśnie zdrowej sytuacji w jaką poszła Islandia przy takich decyzjach nie ma nowy o przetrwaniu dla kombinatorów w czasie kryzysu i nie ważne jak potężna to by nie była organizacja.
Nie miałem żadnego kapitału jedynie mądre decyzje i przesuwanie skromnych środków ku okazjom. każdy mógł zarobić jeśli miał trochę oleju w głowie. Kryzys wyrównuje szanse o ile nie jest regulowany politycznymi decyzjami. "kasa nie zostaje komuś bo maił szczęście" to wyłącznie suma podjętych decyzji życiowych. tracą utracjusze z nowymi ajfonami, żyjący na kredyt jeżdżący nowym samochodem. a zyskują ci co są wolni od długów bo jeżdżą samochodem za 2 tyś kupują używaną elektronikę i tak dalej. ich ewentualny kapitał bierze się z nie przejadania kapitału na durnoty. Masz na prawdę mylne wyobrażenie o bogaczach ;) nie wiem czy wiesz, ale zapewne należysz Do 5% najbogatszych ludzi na świecie aby dołączyć do tego elitarnego grona wystarczy jedynie nie mieć żadnego długu ale mieć 5 $ w kieszeni pozostali ludzie na świecie albo nie maja kredytu i również nie mają 5 dolarów albo mają majątki na kredyt i tak na prawdę gdyby sprzedać ich majątek, to byli by na minusie, bo nie starczyło by na spłatę długu ;)
Bogacze nigdy nie trzymają pieniędzy to jest mit. czy wiesz ile z miliarda zjada inflacja i tzw utracone szanse w ciągu jednego dnia? 135tys $ więcej niż wynosi minimalna krajowa z całego życia. A wiesz ile to jest ton 1 MLD dolarów w banknotach 100 dolarowych? to 10 ton Dlatego miliarderzy trzymają pieniądze w firmach a nie pławią się w gotówce jak sknerus mc kwacz. Wspomniany prze Ciebie samolot kupują tylko jak jest im potrzebny do zarabiania pieniędzy no chyba że mówimy o wieśniakach celebrytach z TV którym wystaje słoma z butów.
Nie z bankami to tak nie działa banki produkują toksyczne papiery wartościowe i opychają je sobie nawzajem robiąc sztuczne obroty i produkując wirtualne zyski. bankructwo lejman braders zdaje się zakończyło się samobójstwem właściciela. to oznacza że nie było żadnego planu o którym mówisz po prostu padło na ten bank gdy trzeba było wyłożyć karty na stół.
Nie nie wierze że są jakieś przypadkowe działania po prostu nie rozumiesz o czym mówię. mówię o przestrzeni 4D a ty mówisz o 2D dlatego mnie nie rozumiesz u Ciebie suwak chodzi tylko po osi X-Y (zabrać dać) a u mnie X-Y-Z-T i wcale nie ma czegoś takiego jak dogadanie wielkiego biznesu, który dyma cały świat nawet tam są sprzeczne interesy i zysk jednego to strata dla drugiego.
Tak spotkałem się z otwieraniem i zamykaniem, ale nie nazwał bym tego zarabianiem. otwieranie DG na tzw "unijne dotacje" po to by kupić maszyny i je sprzedać po roku to jakiś żart za nasze podatki. jest jeszcze inna opcja spółka na bezdomnego i wyłudzenie towaru czy VATu to też nie jest zarabianie tylko zwykła kradzież.
Co do ostatniego i tak i nie. jeśli uznamy że najbogatsi to Bil od Microsoftu to faktycznie jest to szuja złodziej pomysłów, i jak wiele wskazuje morderca biedaków w afryce lansujący się na wielkiego dobrodzieja. Czy ten rudy żyd z FB złodziej pomysłów, krętacz i prawdopodobnie psychopata zafiksowany na szpiegowaniu. Ale mamy też Trumpa dewelopera, którego ponoć bardzo szanują jego pracownicy. gdzieś słyszałem że na jednej działce w NY podwykonawca maił mu rozebrać stary budynek i zdać czysta działkę pod wieżowiec. na budowie zastrajkowali nielegalni meksykanie bo nie dostawali pieniędzy od podwykonawcy. Trump się o tym dowiedział pogonił podwykonawcę i sam zapłacił meksykanom za całą ich pracę. tak więc mamy różnych bogaczy.
O bogaczach polecam książkę umysł miliardera 21 miliarderów którzy zgodzili się udzielić wywiadu każdy z nich startował od zera, niektórzy jako analfabeci. swoją drogą 80% miliarderów dorobiło się swojego majątku od zera. jak chcesz to Ci jeden rozdział wyślę w audio buku więcej nie, bo uważam że autor zasłużył na zapłatę za swoja pracę.