Niemiecka Antifa zaatakowała autobus z chorymi na raka, myśleli że to biznesmeni

W ubiegły czwartek, grupa około 50 ekstremistów z Niemieckiej Antify zaatakowała w Berlinie, autobus pełen pacjentów onkologii. Poniekąd doszło do "pomyłki", pierwotnie mieli zaatakować pojazd wiozący uczestników kongresu dotyczącego nieruchomości.

Do ataku doszło w Berlińskiej dzielnicy Kreuzberg, gdzie grupa około 50 zamaskowanych bandytów napadła na autobus wiozący osoby chore na nowotwory. Pojazd obrzucili jajkami, pomidorami oraz puszkami z farbą, które na początku miały być przeznaczone na pojazd uczestników kongresu.

https://twitter.com/alainthibaut1/status/1138395910491312129 Niezrażeni swoim błędem bandyci, postanowili udać się na miejsce samego kongresu, gdzie wszczęli burdy. Zaatakowali uczestników spotkania, w drodze między autobusem, z którego wysiedli a budynkiem w którym miał odbyć się kongres dotyczący nieruchomości. Jednemu z nich wyrwali telefon, reszta uciekła do budynku, gdzie agresywni bojówkarze z Antify próbowali wyważyć drzwi kopniakami. Jednak nie udało im się. Wszyscy uciekli przed przyjazdem na miejsce policji. https://twitter.com/cancerremedies/status/1138597230389137408 Tło do czwartkowych wydarzeń stanowi, ostatnio szeroko dyskutowany projekt wywłaszczenia niektórych właścicieli nieruchomości. Z inicjatywy lewicowych środowisk i partii politycznych powstała specjalna inicjatywa ustawodawcza, która ma trafić do miejskiego senatu. Jej celem jest odebranie największym posiadaczom lokali na wynajem, za odszkodowaniem, którego wartości jak na razie nie podano. Według środowisk lewicowych projekt ten ma doprowadzić do obniżenia czynszów w mieście. Warto nadmienić, że biorąc pod uwagę stosunek obecnych zarobków do czynszów, to i tak w Niemczech jest radykalnie taniej niż w Polskich miastach. Źródła: Pch.24, Jungefreiheit.de

Tekst opublikowany pierwotnie na portalu narodowcy.net