"Marchef w butonierce" Pidżamy Porno (2001r.) - świetne muzyczne wejście w wiek średni

in #polish6 years ago

 To był sierpień 2001 roku. Jedziemy „wesołym pociągiem” na kolejną edycję „Przystanku Woodstock”. Jest niezwykle fajnie, ludzie uśmiechnięci i radośni. Dzielą się kanapkami i takimi zielonymi dziwactwami dla kolekcjonerów. Ale w tle na pytanie o muzyczne potrzeby tego festiwalu wchodzi tylko jedna kapela. Mianowicie „Pidżama Porno”. Trzeba sobie jasno powiedzieć. Wówczas kapela praktycznie nie była pokazywana w mediach, ale trzymali za nią kciuki ci, którzy pamiętali czasy Jarocina. Chcieli wyciągnąć na szersze wody kapele, która miała bardzo oryginalne teksty (na tle pozostałych ówczesnych gwiazd). Pidżama na Woodstock zagrała trzy nieziemskie koncerty: 1999, 2001 i 2002 rok. Podejrzewam, że to jaranie się „pociągu” w 2001 roku było właśnie stąd: bo dwa lata wcześniej było nieziemsko. I rzeczywiście. Chyba ja osobiście lepszego koncertowego doświadczenia nie posiadam (200 tys. ludzi autentycznie bawiło się pod sceną).   


 Trzy miesiące przed „Woodstockiem”, w kwietniu 2001 roku Pidżama nakładem firmy SP Records wydaje studyjny album „Marchef w butonierce”. I tu podział: dla jednych najlepszy album kapeli, dla innych najbardziej „komercyjny”. Ja łącze jedno z drugim. Bo ten album to kwintesencja tego, co zespół robił do tej pory (lewicujący sprzeciw wobec ograniczaniu życia jednostki na rzecz bliżej nieokreślonej grupy wymieszany z liryką miłosną), ale z kilkoma znakomitymi utworami, które stały się znakiem rozpoznawczym zespołu.   


 

(utwór promocyjny „Twoja generacja”) 


 Wśród nich takie wiekopomne dzieła jak „Twoja Generacja” opowiadająca o coraz dziwniejszym świecie, w którym rock stał się strażnikiem karabinu, a świat kreuje coraz więcej pozerów. Znakomite tekstowo utwory połączone z ciekawymi, ale prostymi liniami melodycznymi tworzą bardzo refleksyjną opowiastkę o niepokojach początków XXI wieku. Nawiązujące do bezsensownych konfliktów „Chłopcy idą na wojnę”, „Zabiłem go” czy też „Idą brunatni”, wspieranie szybkiej miłości w „Taksówki w poprzek czasu” i „Noc jak noc” czy też stylizowana na „społeczną wyliczankę Kazika” tytułowa „Marchef w Butonierce”. Warto również zwrócić uwagę na niezwykła interpretację wiersza „Nocny gość” Władysława Broniewskiego (ciary na plecach!).   


 

("Twoja Generacja" na Przystanku Woodstock w 2002 roku)


 Płyta „Marchef w butonierce” przypomina nam o tym, że „pokolenie Jarocina” u progu millenium weszło w wiek średni. Na pewno wielu z nich zapytało siebie: co teraz? Dylemat był prosty: albo zostajemy w stylistyce, który spowoduje, że na naszych koncertach bardziej ortodoksyjni fani będą krzyczeć „komercha”, „dajce se już spokój” i „40-letnia młodzież znowu atakuje”. Albo zaproponujemy naszym odbiorcom coś poważniejszego. Coś, co 40-sto latek wysyła np. do 20-latka. Ale jest to na jego poziomie rozwoju artystycznego. I w Polsce jest autentycznie kilka składów rockowych i hip-hopowych, którym ta sztuka się udała i udaje. I to one po latach się „nie wypalają” i potrafią zapełnić sale koncertowe. Zdecydowanie udało się Grabażowi w wielu projektach muzycznych.   


 

(„Marchef w butonierce” w wersji koncertowej) 


 Sama historia zespołu Pidżama Porno jest świetnym przykładem na to, że nie można się poddawać, zwłaszcza jeżeli czujesz, że to co robisz jest dobre i ma swoich odbiorców. Zespół się rozpadał, reaktywował, w międzyczasie nagrywał wielkie przeboje, z których część wydawana była od razu, część wiele lat później (więcej w wywiadzie-rzeka z Grabażem pt. „Gościu”). Ale jest to kawał polskiego grania. I muszę przyznać, że zawsze mam szacunek do zespołów, które mnie zaskoczą tym, że pod krakowską „Rotundą” w dniu koncertu odprawili z kwitkiem 500 osób, które chciały kupić bilet, ale już zabrakło... Niestety także mnie :( 

Sort:  

"Ulice jak stygmaty" oraz "Złodzieje zapalniczek" mną pomiatały w tamtych czasach...
Ezoteryczny Poznań, Bal u Senatora 93, no i oczywiście Nasze nogi są jak z gumy :)
A co się będziemy czarować, wszystkie inne też :)

Oczywiście, że tak! Dodam jeszcze od siebie, że dla mnie ''Bal'' to politycznie najlepsza piosenka (zwłaszcza tekst) o III RP. Genialne.

Legenda polskiego rocka znaczy punkrocka, słuchając takiej muzyki nie było opcji żeby ich nie znać.

Oczywiście! Jeszcze te koncerty. Ech, szkoda gadać! Dziś już takich emocji pod sceną to nie ma :)

Ten post został podbity przez użytkownika @mmmmkkkk311 i jego program #perpetuummobile. Z jego inicjatywy zostało przydzielone opiekunom Tag'ów po 10 SBD na wspieranie dobrych treści na platformie #steemit, ja dostałem na wspieranie Tagu #pl-muzyka.

Congratulations @zwora! You have completed the following achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

You published a post every day of the week

Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

You can upvote this notification to help all Steemit users. Learn why here!

Coin Marketplace

STEEM 0.29
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 63457.41
ETH 3119.12
USDT 1.00
SBD 3.94