Dlaczego nie możesz znaleźć (lepszej) pracy? - OKIEM PRACODAWCY

in #polish6 years ago (edited)

W obecnych czasach można odnieść wrażenie, że wszyscy już tylko zakładają startupy, odnoszą wielkie sukcesy, obracają się w wielkich korporacjach podczas gdy my stoimy w miejscu. Każdy z nich ma swoje miejsce, więc jak to się dzieje, że my mamy problem ze znalezieniem swojego a nawet jeśli znajdujemy to jest nam tam źle? W swoim życiu byłem po obu stronach barykady, raz szukałem pracy, a potem pracując w firmach odpowiadałem również za poszukiwanie i zatrudnianie osób do różnych projektów.

I jest kilka czynników, które mogą być nieoczywiste dla osób poszukujących pracy. To właśnie nimi dzisiaj się zajmiemy

PROBLEM PODSTAWOWY: Rozsyłam CV, nikt nie odpowiada.

Kiedy moi znajomi szukają pracy bardzo często słyszę podobne zdanie. Ludzie mocno się dziwią, dlaczego pomimo ich chęci i wysłania dziesiątek CV nadal nikt nie dzwoni. Dzieje się to z bardzo prostego powodu, o którym niewielu ma pojęcie.

Wiesz, że to przeważnie to sekretarka decyduje o twoim zatrudnieniu?

Wiem, dla wielu może być szokiem to, że osobą, która decyduje o waszych losach jest pani Jadzia z sekretariatu, a nie szanowny pan prezes, czy dział HR, ale tak właśnie to wygląda.

Szef prowadzący firmę nie ma czasu czytać waszych CV.

Prowadzenie działalności to masa obowiązków, wyrzeczeń i trudno znaleźć czas na cokolwiek, a co dopiero na czytanie wszystkich CV. W zależności od wielkości firmy dostaje ona tygodniowo kilkadziesiąt albo nawet kilkaset CV. Spędzając kilka minut na czytanie każdego daje to przynajmniej kilka godzin miesięcznie na samo czytanie, a na to firmy nie mogą sobie pozwolić

Co zatem się dzieje?

W momencie poszukiwania nowego pracownika boss mówi do sekretarki:

Jadziu, wybierz kilka najlepszych CV i umów tych ludzi na spotkanie.

Jadzia kończy pić kawę, odpisywać adoratorom na FB, wchodzi na pocztę i wybiera kilkanaście CV wg własnego widzimisię, a potem z nich 2-3 które trafią do szefa.

Szukając pracy musicie po pierwsze przekonać Jadzię, aby dała wasze CV szefowi.

Jak to zrobić? Trzeba jakoś zwrócić jej uwagę. Sposobów jest wiele, oto podstawy:

• Nie wysyłać kartki papieru, przy której widać, że nawet się nie wysililiście. Sekretarka nie wybierze świstka, bo szef ją ochrzani, że nawet nawet się nie postarała.

• Dodać ładne zdjęcie. To naprawdę wiele może zdziałać. Warto wydać te kilkadziesiąt zł na profesjonalne zdjęcie u fotografa, ta inwestycja szybko wam się zwróci.

• Nuta koloru w CV. Nawet w branżach niezwiązanych z kreatywnością coraz lepiej spisuje się komponowanie kolorów CV. Stonowana barwa wyróżniająca was na tle innych sprawi, że w momencie otrzymania takiego CV macie szansę, że zostanie ono zauważone. Trzeba jednak pamiętać, aby nie przesadzić.

GRZECH GŁÓWNY: Dziś wszyscy wysyłają CV mailem, po co mam je osobiście roznosić?

W moim rankingu to główny wśród powodów, które sprawiają, że ludzie nie mogą znaleźć pracy. Obecnie to już plaga, która sama się nakręca, bo „wszyscy tak robią".

Jeśli jesteś jedną z takich osób odpowiedz sobie na pytania:

  • Kiedy ostatnio przeczytałeś całą pocztę?
  • Kiedy przejrzałeś wszystkie maile na swoich kilku kontach?
  • W zalewie spamu kto normalny by to robił, to dlaczego ma to robić twój pracodawca, który oprócz czytania poczty musi prowadzić firmę, płacić podatki, walczyć o jej pozycję na rynku?
  • Komu powinno bardziej zależeć na dotarciu do pracodawcy. Tobie czy jemu?
  • Jeśli przyszły pracownik mieszka niedaleko, a nie ma nawet siły żeby przynieść CV osobiście to skąd mam wiedzieć czy będzie miał siłę by przychodzić do pracy?

Gdy wysyłasz CV mailem, to aby dotarło do szefa w odpowiednim momencie musi nastąpić kilka czynników

1. Musisz wysłać je o odpowiedniej godzinie.

2. Cv nie może zaginąć w dziesiątkach albo setkach maili, które codziennie dochodzą do firmy

3. Trzeba mieć wystarczająco dużo szczęścia by wyłowiła je (leniwa, zaasorbowana) sekretarka

4. Zainteresować sekretarkę na tyle, by razem z 2-3 innymi CV zaniosła je do szefa

4B GORSZY WARIANT: Jeśli szef sam się tym zajmuje to zwykle przejrzy kilka ostatnich CV, które przyszło na maila, wybierze te względnie spełniające oczekiwania. No dobra, ale co w tym złego?

Sekretarka dokonuje szukania w czasie pracy (8-16), a szef robi to zwykle dawno po godzinach, bo w czasie pracy pracuje!

Skąd masz wiedzieć, o której je wysłać by trafiło do odpowiedniej osoby?

3. Gdyby tak zamiast przechodzić przez te punkty po prostu zanieść CV?

Twoje szanse rosną bo:
• Omijasz preselekcję, nie zostawiasz jej losowi
• Pokazujesz się w firmie, co jest dowodem, że naprawdę chcesz pracować, nie to co reszta wysyłających maile.
• Masz bardzo dużą szansę załapać się od razu na rozmowę z dyrekcją, możesz porozmawiać z pracownikami, zobaczyć czy praca Ci odpowiada i w wielu przypadkach od razu dostać dzień próbny.

To prosta metoda, która eliminuje wariant przypadku.

O tym, że działa przekonałem się kilka lat temu na własnej skórze.

Znalazłem ciekawe ogłoszenie na Tablica.pl (teraz olx), ale jednym z wymagań było wyższe wykształcenie, którego wtedy nie miałem.

Zastosowałem jednak opisany wyżej mechanizm i po prostu przyszedłem z ulicy porozmawiać z właścicielami. Przygotowałem się dobrze na tę rozmowę i na bazie informacji, które zdobyłem w czasie researchu przygotowałem analizę ich firmy, zrobiłem listę rzeczy, które można by usprawnić.

Przełożeni byli zaskoczeni inicjatywą i nawiązaliśmy współpracę, która wiele mnie nauczyła z czasem stając się moją pasją. Pamiętajcie, suchy tekst nigdy nie pokazuje jak wartościowym pracownikiem możecie być. Gdybym wysłał CV normalnie prawdopodobnie byłbym skreślony przez sekretarkę za brak MGR przy nazwisku.

Stało się jednak inaczej.

Walczcie o swoje.

W pracy spędzacie jedną trzecią życia, dlatego poświęcić dzień by wyjść z domu i znaleźć taką, która spełni wasze oczekiwania.

Życie ma się jedno i jeżeli chcecie je odmienić musicie ruszyć sami ruszyć z miejsca, bo nikt za was tego nie zrobi.

Dobrego wieczoru :-)

Na @zbudujprojekt pokazuję wam jak wygląda zarządzanie projektami od środka. Czasem są to mniejsze projekty, czasem większe, ale zawsze interesujące. Zostań z nami na dłużej by nie przegapić kolejnych materiałów :-)

Sort:  

Czyli pracownicy są w XXI wieku, a pracodawcy w XX :/ Może faktycznie trzeba dupcię ruszyć :D

Co do wysylania na emaili to nie do konca sie zgodze, gdyz wieksze firmy zwyczajnie tworza osobny email tylko i wylacznie w celu przyjmowania zgloszen. Wiec to nie zawsze jest tak, ze sie gubi w gaszczu innych CV.

Natomiast co do przyjscia osobiscie z CV w reku i pokazania na miejscu w firmie to jak najbardziej w 100% skuteczniejsze, niz samo wysylanie. Zwlaszcza, ze daje to wyrazny sygnal, iz jestes aktywny i wykazales inicjatywe. Poza tym to tak jakbys wlasnie przeskoczyl selekcje wstepna :) I nie ma czy zaprosimy czy nie zaprosimy pana na raozmowe. Bo Ty juz tutaj jestes i cos z Toba trzeba zrobic wiec czemuby nie pogadac.

Dokładnie. Pamiętajmy również, że nie wszyscy z nas pracują w wielkich korporacjach, małe i średnie firmy robią co roku dla polski połowę PKB, zatrudniają ogromną ilość pracowników, dlatego sytuacje przeze mnie opisane wcale nie należą do rzadkich. Pozdrawiam.

Ogólnie fajne rady i z pewnością można coś wywnioskować, tylko nie podoba mi się troszkę postać Pani Jadzi :)
Często Pani Jadzia nie jest tylko sekretarką a wręcz jest kimś w rodzaju Office Managera, bynajmniej u mnie w firmie tak jest i dlatego stanę w obronie "Pani Jadzi" jaką ja znam :D wiem że ma dużo pracy. Chociaż na pewno zdarzy się gdzieś jak to ująłeś leniwa osoba plotkująca na fejsie :D

Dodam tylko że kiedyś do mnie do firmy ktoś złożył CV na 12 stron, wraz ze spisem treści na pierwszej stronie, za to innym razem ktoś przeniósł umówioną rozmowę kwalifikacyjną, przy użyciu swojej mamy która zadzwoniła nie bezpośrednio do rekrutera, lecz na firmową infolinię :D

Pewnie, że tak. Przecież na głowie pani Jadzi bardzo często stoi cała firma, zwłaszcza w małych przedsiębiorstwach. Dlatego szukając pracy my powinniśmy wychodzić z zaangażowaniem, zamiast czekać na telefon, który może nigdy nie zadzwonić :-)

Zastanawiam się tylko czy czasem jakiś pracodawca nie odbierze tego jako nadgorliwość ? Raczej nie powinien ale jest taka możliwość, pewnie ma też wiele znaczenia to jak się zachowamy podczas przyjścia.

Może być tak jak piszesz, bo nie przewidzimy wszystkich sytuacji, ale w momencie kiedy pojawia się ogłoszenie danej firmy o poszukiwaniu pracownika dostaje ona kilkaset maili i normalną drogą czasem trudno się przebić. Często o zaproszeniu na rozmowę kwalifikacyjną decyduje zatem przypadek, szcześliwe losowanie.

Ciekawe czy wśród pracodawców dalej jest przeświadczenie że studia są konieczne by wgl rozpatrywać CV, podanie o pracę.

To zależy jaka branża, jaka firma i oczekiwania. Faktem jednak jest, że kiedy pracodawca ma dwa zbliżone CV, jeden magister a drugi z wykształceniem średnim to raczej weźmie tego po studiach i nie ma w tym nic złego.

Jasne że nie ma w tym nic złego :D
Ciekawe jak patrzą na doświadczenie vs wykształcenie :D

Coin Marketplace

STEEM 0.25
TRX 0.11
JST 0.032
BTC 61830.08
ETH 2986.99
USDT 1.00
SBD 3.73