Szarp ciężary, jedz, śpij... No właśnie... Jedz! :)

in #polish5 years ago (edited)
Trening siłowy ma to do siebie, że aby dawał konkretne efekty musi być połączony z odpowiednia dietą. Nie sztuką jest machać sztangą i jeść byle co tak by urosnąć do monstrualnych rozmiarów i ważąc już odpowiednio dużo poruszać się z gracją czołgu i prędkością żółwia tracąc co chwila płytki oddech. Pośrednim lekarstwem na to jest wprowadzenie choćby naprzemiennie z treningiem siłowym treningu kardio np. zwykłego marszu. Bieganie przy dużej masie ciała to zbyt duże obciążenie dla stawów oraz serca i może skończyć się kontuzją lub wizytą u kardiologa.

Aby zapewnić mięśnia paliwo do wzrostów konieczna jest odpowiednio zbilansowana dieta, na temat której nie będę się rozpisywał ponieważ nie jestem dietetykiem i nie posiadam profesjonalnej wiedzy w tym temacie. Powszechnie wiadomo jednak, że tajemnica przyrostu mięśni i redukcji tkanki tłuszczowej tkwi w odpowiednim dobraniu proporcji spożywanego białka, tłuszczy i węglowodanów. Oczywiście pomijam tu kwestie "wspomagania" się sterydami i przetworzonymi suplementami. Osobiście skłaniam się ku wykorzystywaniu w diecie treningowej produktów naturalnych.

Praca w terenie wymusiła na mnie wypracowanie sobie menu produktów, które mogę kupić w trasie w sklepie spożywczym - np. jabłka, banany, kefir, chudy twarożek, jogurt naturalny, pestki dyni, bądź wcześniej przygotowane w domu zabrać w teren np. jajka na twardo lub kasza jaglana z gotowanymi warzywami.

Staram się tak zbilansować posiłki aby dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość białka a to jeden z moich patentów kucharskich na taką okoliczność.

Składniki - chudy ser, jajko gotowane, rzodkiewka, sól, pieprz (okazyjnie dorzucam szczypiorek).

Nie ma tu żadnej filozofii. Proporcje oczywiście można zmieniać. Ser rozdrabniam i mieszam z pokrojonym jajkiem na twardo, dodaję pokrojona na drobno rzodkiewkę i doprawiam do smaku sola i pieprze. W efekcie powstaje "wysokobiałkowa" pasta, którą mogę wrzucić na pieczywo i spokojnie zjeść w pracy w terenie posiłek potreningowy. W domu często dorzucam na tę pastę pocięty w plastry pomidor lub świeży albo konserwowy ogórek. Pasta również ciekawie komponuje się smakowo z listkami bazylii.

To prosty i tani przepis, który u mnie świetnie się sprawdza. Publikuje go z myślą, że może zainteresuje kogoś z Was, kto również "walczy" z dietą próbując dopasować ją do swojego aktywnego trybu życia tak by wyciągnąć z niej maksimum korzyści dla swojego organizmu i efektywnego treningu.

Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu regularnych treningów polecam spotkać się z profesjonalnym dietetykiem. Umożliwi to Wam zdobycie podstawy wiedzy na temat tego jaką dietę dopasować do swojego organizmu i obciążeń jakimi będziemy go poddawać. Pozwala to w przyszłości uniknąć kosztów związanych z zakupem niewłaściwych produktów żywnościowych, problemami zdrowotnymi i brakiem progresu w treningach.

Pozdrawiam serdecznie! Wszystkich! :)

Foto - Pixabay, autor.

Sort:  

Uwielbiam takie proste i szybkie dania! teraz jest ogromny wybor w produktach. Wcale nie trzeba stac nad garami i gotowac pol dnia :-)

Szybko prosto i pożywnie! O to chodzi! Nie ma co sie rozczulac trzeba szame jeść bez wymówek😀 Pozdro!👊

Posted using Partiko Android

!tipuvote 0.5 hide

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64320.07
ETH 3154.23
USDT 1.00
SBD 4.34