"Nowy" Król Lew nostalgiczną podróżą do lat dziecięcych

in #polish5 years ago

Kilka dni temu miałem okazję obejrzeć nową wersję Króla Lwa a jako, że jestem z pokolenia tejże bajki, byłem bardzo zainteresowany nową odsłoną kultowej produkcji Disney'a. Z pierwszą wersją Króla Lwa mieliśmy do czynienia na początku lat 90-tych, gdy animowana wersja podbijała serca widzów na całym świecie. Pamiętam, jak wychodziłem z kina, jak wiele myślałem wtedy o życiu, o dorastaniu, śmierci, o całym tym kręgu życia pokazanym w filmie. Płakałem po Mufasie i męczyłem rodziców, kiedy pojawi się wersja na kasecie (tak, tak, wtedy były jeszcze kasety VHS).

Nową wersję na pewno oglądałem przez pryzmat porównań i nostalgicznych wspomnień z lat młodości, dlatego mój odbiór tego filmu może być nieco zaburzony. Tym razem z kina wyszedłem razem z innymi, nie było chwili zadumy, nie było chwili przemyśleń po filmie. Nie zastanawiałem się nad sensem życia i nie zadawałem sobie trudnych pytań. Zwalę to jednak na dorosłość. Inaczej wszak takie rzeczy odbiera się będąc siedmioletnim dzieckiem, inaczej jako osoba dorosła.

Sam film zrobił jednak na mnie ogromne wrażenie. Zwłaszcza realizm odwzorowania postaci. Wszystko było tak perfekcyjnie dograne, że miało się wrażenie, że to prawdziwe zwierzęta i prawdziwa natura. Tutaj technika komputerowa zdziałała cuda. Zwłaszcza na początku, gdy oczy nie były jeszcze "przyzwyczajone" do tej jakości obrazu, rzucił się w oczy hiperrealizm odwzorowania najdrobniejszych szczegółów. Dało się zauważyć niemal każdy włosek sierści na grzbiecie lwów.

Krol-Lew.jpg
Kadr z filmu "Król Lew"

Idąc do kina nie przypomniałem sobie wcześniejszej wersji Króla Lwa, nie obejrzałem jej w domu. Poszedłem po prostu w ciemno. Czas sprawił, że wiele szczegółów już nie pamiętałem. W głowie miałem jedynie główną fabułę, natomiast kto, z kim, kiedy.... takie rzeczy już dawno wymazał czas. Oglądając nową wersję filmu czułem jednak, jak wspomnienia wracają. Coś zaczyna się przypominać, i nagle do mnie dociera, że dokładnie tak wyglądało to przecież w starszej wersji.

Już po powrocie do domu przejrzałem dwie recenzje. Trafiłem akurat na te krytyczne. Recenzje, które przeczytałem zarzucały brak oryginalności nowej wersji i to, że nowa wersja jest praktycznie kopią starej, a jedyne co się zmieniło na plus to grafika. Ja bym tutaj się nie zgodził. Dla mnie to, że teksty i cała fabuła została niemal skopiowana ze poprzedniego filmu było duuużą zaletą. Jakże pozytywne było moje zaskoczenie, gdy oglądając film słyszę jakiś dialog lub tekst, i nagle zdaję sobie sprawę z tego, że przecież dokładnie tak samo brzmiał on, gdy siedziałem w kinie kilkanaście lat temu.

Jak to mówią, czasem lepsze jest wrogiem dobrego. Obserwuję to często w remakach, gdy fabuła nowej wersji zostaje tak bardzo zmieniona, że nie przypomina już starej, poczciwej bajki. Tutaj dla mnie bardzo in plus za zachowanie tekstów, choć pewnie wielu osobom ta wierna kopia nie przypadnie do gustu.

Zgodzić natomiast mogę się z tymi, którzy zarzucają filmowi brak polotu i oryginalności w dubbingu. Teksty, mimo, że były niemal identyczne jak w poprzedniej wersji, nie brzmiały już tak dobrze. Nie śmieszyły mnie aż tak bardzo, nie wywoływały tylu emocji. Owszem, można by to winę znowu zrzucić na zmianę postrzegania pewnych rzeczy wraz z wiekiem, jednak moim skromnym zdaniem przekamarzania się Timona i Pumby nie były już takie, jak kiedyś.

Zapraszam więc do kina, bo ciekaw jestem, jak Wy odbierzecie nową wersję Króla Lwa.

Sort:  

!tipuvote 1 hide

Dzięki za kilka słów o filmie ;)

Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.20$. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdują się tutaj, w zakładce PROJEKTY.

@wadera

Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD

Coin Marketplace

STEEM 0.31
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64733.60
ETH 3170.85
USDT 1.00
SBD 4.16