Sort:  

a czy Panowie znają sie może z @romualdd'em?
albo czy mogę Was sobie przedstawić?

czytając ten ciekawy tekst, tak mi sie skojarzył ten wątek:

https://steemit.com/polish/@romualdd/serva-ordinem-et-ordo-servabit-te-zachowaj-porzadek-a-porzadek-ciebie-zachowa#comments

mam nadzieje, że żaden z Panów sie na mnie nie pogniewa :)

No jasne, że nie ;)
Dziękować za sygnał :)

Loading...

W ciągu 7 minut mam 5 votów. Nie jest możliwym zapoznać się z materiałem w takim czasie. Po co klikacie, dla statystyki? Nie chcę takich głosów.

Takie wczesne głosy zwykle pochodzą od botów. Niektórzy też najpierw głosują (bo podobały im się poprzednie posty autora), a dopiero potem czytają. Dlatego "zainteresowanie tematem" lepiej oddaje liczba komentarzy, a nie liczba głosów :)

Sprawdziłem pierwszych głosujących, bez sp, bez postów. Rzeczywście.

Wyposażeni wreszcie w całą potrzebną wiedzę teoretyczną, z lekkim poczuciem winy wobec naszego dotychczasowego psychoteraupety, przystępujemy do zabiegu, który nie powinien być ostatnim w tym życiu. Można sobie zapalić lampkę maślaną na szczycie głowy, zapuścić indyjską muzykę z sitar, obwiesić się koralikami i powędzić kadzidłami. No i głównie pogonić swoją kobietę z dziećmi do galerii ewentualnie wyprawić mężusia z pizzą i pięciopakiem do kolegi na mecz.

Przy tym fragmencie wybuchnąłem śmiechem :D

Jako osoba świecko zainteresowana buddyzmem i praktykująca medytację z niektórymi szczegółami się nie zgadzam (chociażby aspekt zdolności nadprzyrodzonych), ale tekst przedstawia dość ciekawie motywację do oczyszczania umysłu czy medytacji, odpowiedniego ustosunkowania się do problemu cierpienia i jak czysty umysł zmienia naszą perspektywę, stan świadomości i w efekcie całe zachowanie i nasze życie.

Metafora posprzątania pokoju jest ciekawa, bo wpisuje się w to o czym mówi Peterson ("chcesz zmieniać świat na lepsze, podczas gdy nie możesz zapanować nad własnym pokojem?" / "przestrzeń którą organizujemy jest odzwierciedleniem naszego umysłu")

Tak z ciekawości, skąd taka wiedza u Ciebie? Praktykowałeś w jakieś sandze, a może wyłącznie samemu? Artykuł z osobistą ścieżką duchową byłby ciekawy :)

Praktyka w sandze w przeszłości, prywatne rozmowy podczas pobytu w klasztorze w Katmandu, udział w mnogich prelekcjach nauczycieli, lata poważnej literatury (w tym źródłowej), prywatne doświadczenia pomedytacyjne itp.
Osobista ścieżka duchowa byłaby rzeczywiście ciekawa, ale ponieważ jest osobista, nie uważam, że może być przedmiotem w otwartej przestrzeni dla samej sensacji czy zaspokajanie ciekawości. To tak, jakby profanować nauki. Bardzo bym nie chciał aby na tej platformie z mojego powodu wybuchały jakieś wojny religijne. Zbyt wiele w nas zacietrzewienia i emocji aby rozmawiać argumentami. Dlatego uchylam jedynie rąbka tajemnicy.
Co do "mocy nadprzyrodzonych" to są one w naszych białych oczach nadprzyrodzone, ci którzy żyją w okolicy ich manifestacji nie traktują ich jako coś niezwykłego. Ale to całkiem inna bajka której powinniśmy tutaj trzymać się z daleka. Zostawmy to jak jest i skupmy się na wpływie umysłu na życie codzienne.

Ale to całkiem inna bajka której powinniśmy tutaj trzymać się z daleka. Zostawmy to jak jest i skupmy się na wpływie umysłu na życie codzienne.

O to to. Popieram.

To wszystko? I znów mam pisać nowego posta? To zaczyna być nudne.

Kolejny bardzo wartościowy post. Chciałabym móc napisać coś więcej, ale nie mam dużego doświadczenia. Jak na razie "próbuję" medytować. Natomiast oczyszczanie podświadomości z fałszywych, negatywnych "kodów" nie jest mi obce. I staram się oczyszczać codziennie. Codziennie też obserwuję myśli i emocje, które się we mnie pojawiają. Jeżeli są negatywne to łapię je i zastanawiam się nad nimi.
Tak, tak, ja chętnie przeczytam kolejny post! Pozdrawiam 😊

Obserwacja jak najbardziej ale osobiście sugerowałbym nie łapać tych negatywnych, aby nie tworzyć z nimi związku. Sama obserwacja myśli jest dostateczna, same się rozpuszczają w umyśle jeśli je zignorujesz. To prostsze.
Podpowiem Ci mniej wysiłkowy sposób którym nie musisz się chwalić. Wiesz jacy są ludzie. Nawet kilkakrotne powtórzenie mantry o której wspominam w poście potrafi rozpuścić jakąś przypadkową emocję. To nawet prostsze niż wykrajanie z cennego czasu na medytację. W korku, na spacerze, podczas zmywania garów, gadaj do siebie mantrę. Nawet bezmyślnie. 100 sylabowa mantra Dordże Sempa (Vadjarasattwa). Na youtube jest masa filmików z melodią której można słuchać. Sam ją stosuję od lat. Na google dużo informacji na temat. Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa.

Również dziękuję ❤️

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64006.33
ETH 3077.08
USDT 1.00
SBD 3.87