Netanjahu, komisja śledcza i Soros ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W poniedziałek, 2 kwietnia, Netanjahu poinformował, że udało mu się wreszcie zawrzeć porozumienie z oenzetowską agencją ds. emigrantów. Na jej mocy połowa emigrantów przebywających obecnie w Izraelu – 16 tysięcy – miało zostać przyjętych przez państwa zachodniej Europy. Natomiast druga połowa miała pozostać w Izraelu. Netanjahu ogłosił sukces, jednak świętowanie nie trwało zbyt długo.

Jeszcze tego samego dnia prawicowa cześć Knesetu (izraelski parlament) podniosła larum i wezwała Netanjahu do usunięcia z Izraela „infiltratorów” (sic!, cytat za Haaretz, takim zwrotem posługuje się wielu polityków izraelskich, w tym Netanjahu. Termin "infiltratorzy"początkowo był stosowany tylko wobec nielegalnych emigrantów palestyńskich z obszarów autonomicznych. Z racji, że w Izraelu nie obowiązują inne ustawy odnoszące się od nielegalnych imigrantów, to ustawy o Palestyńczykach zaczęto stosować także do imigrantów z Afryki - specjalne podziękowania dla kolegi ja_nie_lubię za wyjaśnienie tej kwestii). Wśród protestujących znaleźli się także członkowie partii premiera oraz ich koalicjanci. W efekcie, już kilka godzin po ogłoszeniu zawarcia porozumienia z ONZ, Netanjahu ogłosił, że zawiesza umowę.

Jednak część przedstawicieli prawicy nadal protestuje żądając całkowitego wycofania się z porozumienia z ONZ, gdyż uważają że zawieszenie umowy to za mało.

Jednocześnie swoje niezadowolenie postanowili wyrazić żydzi o nieco bardziej liberalnych poglądach. Wśród ostro protestujących znaleźli się przedstawiciele lewicowej organizacji – New Israel Fund (NIF). Co prawda jest to organizacja żydowska, lecz działająca w USA.

Netanjahu postanowił nie być biernym i oskarżył NIF o wpływanie na rząd Rwandy – wcześniej Izrael deportował Rwandyjczyków do Ojczyzny, lecz z powodu presji międzynarodowej i wątpliwości prawnych, izraelski Sąd Najwyższy zakazał takich praktyk w połowie marca, w efekcie czego Izrael był zmuszony zawrzeć porozumienie z ONZ.

Netanjahu zapowiedział powołanie specjalnej komisji parlamentarnej, która ma zbadać legalność działalności New Israel Fund. „NIF jest zagraniczną organizacją, finansowaną przez obce rządy i elementy wrogie Izraelowi jak np. fundusz Georga Sorosa” – powiedział premier Izraela.