Wiklina papierowa - przegląd metody artystycznej #1
Wiecie jak to jest. Przez cały okres edukacji, aż do studiów, uczniowie co roku są zmuszeni do wykonania świątecznego stroiku/ozdoby, coby powysyłać do okolicznych urzędów i innych znaczących placówek.
Niestety, to nieszczęscie spotkało i mnie, już kolejnego roku z kolei. Jak zawsze, zaczęło się niewinnie. Przecież to fajna okazja do zrobienia czegoś kreatywnego, a ja przecież lubuję się w takich rzeczach. Szybko wykreował się pomysł - wieniec z wikliny papierowej, to granatową farbą w sprayu, na to brokacik, sztuczny śnieg, powtykać parę ozdóbek pozostając w w kolorach między biały - granatowy, i wszystko pięknie. Wiklina wydawała się super pomysłem, poza tym, już wcześniej chciałam z tym spróbować.
TAKI CHUJ!
Plan wydarzeń
- Zaczęłam.
- Pierwsze rurki - wszystko zajebiście, zastanawiam się, czy nie zacząć robić stroików z wikliny za hajs
- klejenie pierwszych rurek - lekki kryzys, aczkolwiek prędko zażegnany.
- próby ułożenia tego tak żeby przybrało kształt gwiazdy Dawida podczas gdy babka w tutorialu nie pokazała jak - nie dość że trwało z 15 minut to tu zaczął się nasz festiwal spierdolenia.
- Gwiazda wyszła trochę krzywa, ale ogólnie spoko.
- Obawa, że klej którego używałam nie zabezpieczy jej wystarczająco - obwiązanie wszystkich łączeń muliną, a potem okazało się, że klej by utrzymał.
- Początek owijania rurkami zarysu gwiazdy - wszystko według planu.
- Zaawansowany poziom owinięcia zarysu gwiazdy - nierówności się uwydatniły, i wyglądała jakby miała za dużo chromosomów.
- Wypierdolenie gwiazdy do kosza.
- Postanowienie o zakupie gotowego stroika.
No, to chyba przedstawia uroki tej metody dla początkującego. Może kiedyś spróbuję z czymś prostszym, ale na pewno nie zbyt szybko.
Ogólna ocena techniki : 47/46 chromosomów
Jeśli ktoś jest ciekawy, robiłam to za pomocą tutorialu tej pani:
Tworzyłam gwiazdę 3 razy większą od przedstawionej.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Chyba tag pl-rekodzielo lepiej pasuje zamiast pl-hobby / pl-blog, ale nie wiem :D
Dziękuję, w tym tygodniu chyba będę robić drugie podejście, więc sprawdzimy :)
Nie poddawaj się. Wiklina papierowa wcale nie jest taka prosta na jaką wygląda. Szkoda, że nie wrzuciłaś zdjęcia swojej pracy.
P.S. Tag pl-rekodzielo jest odpowiedni do tego typu postów.