RE: Kukułki do picia / Bebiendo cucos
Moja babcia robi coś podobnego na spirytusie :) Matko bosko, to jest tak pyszne, że będąc facetem piszczę jak dziewczynka i krzyczę "Wincyj!!" jak to polewa. Tyle, że nie kruszy cukierków, lecz pozwala im się powolutku rozpuszczać przez jakiś czas. JEST MOC!!!!
Mam jeszcze wujka, ale taka stara gwardia z zasadami [gość ma 94 lata, 75 lat ponad małżeństwem są, przeżył z żoną wojnę i sybir, wywózki i tułaczkę na którą skazał go były związek radziecki] co pośród swych "podróży" nauczył się robić alkohol ZE WSZYSTKIEGO:) Nie chciał mi zdradzić receptury, ale robi takie "napoje wyskokowe" [95%] na spirytusie, korzonkach, malinach, ziołach, korze jakichś drzew i innych jakiś cudach, że ja będąc zaawansowanym koneserem i degustatorem trunków potrafię się poskładać jak cyrkiel po niecałym pół litrze. A jak robi to od razu w beczce 200 litrowej, więc zawsze coś i dla mnie skapnie.
Taki przepis jak podałaś powinien być w podstawie nauczania na WOSie w szkołach :)A sam napitek na kukułkach powinien mieć swoją nazwę.
Hahah, zgadzam się 😊 Może jednak uda Ci się wyciągnąć ten przepis od wujka 😁 Taki własnoręcznie robiony alkohol jest dużo lepszy od sklepowego 👍🏼