FORTECA - co słychać na scenie (na przykładzie koncertu z Koła 09.03.19)

Wczoraj

opisałem jak wygląda mój przykładowy dzień koncertowy. Kto nie czytał - zapraszam link

Dziś chciałem pokazać Wam co słychać na scenie w czasie koncertu.
Jest to zupełnie inne brzmienie, niż słuchacz otrzymuje będąc przed sceną. Absolutnie saute, bez efektów, które dodaje realizator ze swojego stołu.
Myślę, że może to być ciekawe doświadczenie dla kogoś, kto nie miał okazji być za sceną w czasie koncertu.

Na nagraniu można posłuchać trzech utworów, które zagraliśmy na bis.
Od 0:10 do 4:03 gramy utwór "Pomnik z prawdy" z chwytliwym refrenem. W tym utworze zawsze możemy liczyć na żywiołową reakcję publiczności, nie inaczej było tym razem.
Ciekawa sytuacja wydarzyła się między pierwszym a drugim utworem. Umówiliśmy się, że te dwa kawałki gramy łącznie, bez zapowiedzi pośrodku, więc (jak zwykle) po szybkim przełączeniu podkładu zacząłem od nabicia. Niestety gitarzysta wchodzący z melodią nie usłyszał nabicia, gdyż stał z przodu sceny i gromkie brawa zagłuszyły moje wejście do utworu. Takie rzeczy się zdarzają :) Drobne błędy, minimalne pomyłki w tekście, czy zły dźwięk na gitarze to swego rodzaju uroki grania na żywo.

Od 4:33 do 8:15 gramy utwór "Czerwone jabłuszko", a od 9:00 do 13.30 ostatni utwór "A Ty żołnierzu" zakończony słowami rotmistrza Witolda Pileckiego.