You are viewing a single comment's thread from:
RE: Skrawki życia /tematygodnia #20/
Kurcze... I znowu mi się trochę smutno zrobiło. Na szczęście końcówka wniosła optymizm :) w tym co piszesz widzę trochę siebie z obecnej sytuacji - siedzę w domu z dwójką maluchów i powoli dostaje od tego do głowy. Super, że teraz działasz na swoim :)
Trochę to trwało... ale to moja droga i moje tempo :D
Jak dzieci się urodziły, to z automatu przestawiłam się na tryb "100% matki", jednak z czasem zaczęło mi brakować też tych pozostałych części mnie. Sporo czasu zajęło mi odzyskanie równowagi pomiędzy wszystkimi aspektami życia.
Doskonale Cie rozumiem z tym odzyskaniem równowagi :) super, że się udało.