Fotourywki #1: Lwów/Lviv

_{Skrzyżowanie ulic Łyczakowskiej i Miecznikowa (obok Cmentarza Łyczakowskiego), Lwów 12 II roku Pańskiego 2019.}

Zdjęcie zrobione telefonem w drodze na Cmentarz Łyczakowski. Pogoda nie rozpieszczała, cały czas było bardzo zimno i wietrznie, na przemian padał to deszcz, to śnieg. Na ulicy resztki brudnego śniegu były powoli pożerane przez ściekającą zewsząd i gromadzącą się w dziurach i koleinach wodę. Ten trudny klimat jednak doskonale komponował się z późnozimowym Lwowem (i starymi, poniszczonymi kamienicami!), a także miał ubogacić sobą wizytę na Cmentarzu.

Na fotografii można dostrzec jeden z nielicznych lwowskich tramwajów w tak dobrym stanie, a zarazem jeden z rozlicznych lwowskich samochodów zaparkowanych gdziekolwiek na chodniku w sposób, który utrudnia (a czasem uniemożliwia) ominięcie go bez wchodzenia na drogę. Kierowca widocznego pojazdu postarał się jednak i zostawił nieco wolnej przestrzeni.

Sporym luksusem, który także widać na zdjęciu, są namalowane na drodze pasy dla pieszych i dodatkowa sygnalizacja świetlna dla nich. Bardzo często spotkać można znaki drogowe informujące o przejściu, ale są to w istocie przejścia-widmo, bowiem postawiony znak to wszystko – decyzja o tym gdzie de facto znajduje się przejście i jak z niego skorzystać to kwestia czysto uznaniowa, zależna bofaj tylko od przechodnia. Decyzja ta może oczywiście zostać nieuznana i skrytykowana przez dotkniętych nią kierowców, a ulubioną ich metodą wyrażenia swojego niezadowolenia jest ostry dźwięk klaksonu.

Poleca się!