Historia - jak z jej znajomości wyciągnąć dlugofalowe korzyści

in #polish6 years ago (edited)

Historia - chyba wszystkim mieszkańcom Polski przepuszczonym przez państwowy system oświaty (o zestawieniu oświaty państwowej z prywatną tu: link) kojarzy się zapewne z obowiązkowym przedmiotem szkolnym i wbijaniem do głowy dat, nazwisk i nazw miejscowości, w których np. rozegrały się jakieś bitwy.

Czy jednak jest to jedyny możliwy obraz historii?

Prawdopodobnie każdy pasjonat tej dziedziny od razu stwierdzi, że nie. I będzie miał absolutną rację. Istotą historii jest jej wartość edukacyjna dla przyszłych pokoleń - jak ujęto to w zgrabnym zwrocie "historia nauczycielką życia". 

W większości szkół niestety panuje moda na "sprzedawaniu" historii w sposób łatwiejszy dla ministerstw, kuratoriów i nauczycieli, lecz niestety marginalnie przydatny uczniom. Co może dać znajomość imienia np. Marcin Luther bez dokładnej znajomości co go skłoniło do jego działań, jak wyglądał ówczesny Świat, relacje władza świecka-duchowna itd. Co uczniom da znajomość np. daty 476 r.n.e. (upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego) jeśli nie będą wiedzieli co doprowadziło do ówczesnych wydarzeń i jakie były ich późniejsze skutki.

Pozostaje jeszcze pytanie - na jakiej części historii, jakim jej aspekcie skupić edukację każdego ucznia/studenta indywidualnie. Jest to jednak problem dotyczący indywidualizmu, który jest piętą achillesową każdego scentralizowanego systemu, w tym s. edukacji.

Nauka historii, aby z jej znajomości móc wyciągnąć jak najwięcej, winna być zatem:

  • maksymalnie zindywidualizowana;
  • oparta na związkach przyczynowo-skutkowych;
  • nakłaniać do wyciągania wniosków na przyszłość;

O ile dwa pierwsze punkty dotyczą samej metodyki nauczania i nie są głównym tematem tego post'u, o tyle ostatni - trzeci - jest kluczowy dla uzmysłowienia samego sensu nauki historii. 

Spoglądając na dawne wydarzenia z dłuższej perspektywy czasu dość łatwo zauważyć po wnikliwszej analizie, iż większość dziejów Świata to w zasadzie ciągle powtarzające się scenariusze, schematy działań i zaniechań różnych podmiotów - ludzi, organizacji, narodów, rządów - które prędzej czy później kończyły się w bardzo podobny sposób. Ludzie dostatecznie ambitni i pomysłowi zazwyczaj dopinali swych celów. Organizacje ufundowane na dobrych zasadach rozrastały się i powiększały swoje wpływy, podczas gdy te oparte na naiwnych fundamentach się rozpadały. Państwa rządzone według rozsądnych zasad rozkwitały, by znalazłszy się pod złymi, głupimi i niesprawiedliwymi upaść. Te spostrzeżenia wydają się wręcz banalne.

Jednak dobra znajomość historii pozwala nawet na np. dokładne określenie JAKIE cechy charakteru odpowiadały u większości wybitnych jednostek za ich sukces, jakie czynniki i aspekty ustroju dawnych krajów zadecydowały o ich wzroście a jakie o upadku. Można powiedzieć więcej - te czynniki, cechy, podobieństwa były i są zawsze takie same. 

Uroboros - symbol cykliczności historii

W ostateczności nasz, ludzki Świat budujemy my - ludzie - a natura ludzka nie zmienia się zbyt szybko. Możemy się inaczej ubierać, używać innych środków transportu czy mieszkać w inaczej wyglądających domach ale pryncypia pozostają te same. I to właśnie owe podstawy decydowały o większości ludzkich działań kiedyś i robią to nadal. Wynika z tego z kolej, iż pewne działania dziś podejmowane, bez różnicy czy dotyczy to decyzji osobistych jednego człowieka czy działań o znaczeniu globalnym całych krajów, doprowadzą do podobnych skutków jak ich wzorce z przeszłości.

Oczywiście można mówić, że realia otaczającej ludzkość rzeczywistości się zmieniają i że ich wpływ jest na tyle istotny, iż zmieni on ostateczny wynik postępowania, które dawniej doprowadziło do upadku ludzi czy imperia. Jednak czy podpalenie domu i nie gaszenie do nie skończy się spaleniem go zawsze? Czy danie do ręki władzy szaleńcowi nie skończy się kłopotami zawsze? Czy pozwolenie dowolnej władzy na niemal nieograniczoną kontrolę i rozrzutność w ostateczności nie sprowadzi upadku na kraj czy lud? 

Konie zmieniliśmy na samochody, jednak tak jak pod kopytami konia można było zostać stratowanym, tak samochodem można kogoś przejechać. Miecze ustąpiły broni palnej - czy ta zmiana ograniczyła liczbę wojen lub rozbojów? Te przykłady sygnalizują, iż jedynie narzędzia się zmieniły - ludzkie cele, namiętności, słabości i zalety utrzymują się przez wieki takie same. Otoczenie może wpływać na ich "stężenie procentowe" w ludziach (przynajmniej w większości ludzi) - tak jak pokazuje powyższy obrazek - dobre czasy rozleniwiają ludzi i czynią ich "miękkimi", ci miękcy ludzie doprowadzają swą niezaradnością czy też głupotą lub brakiem odwagi (które to przywary mogły być rzadsze u ich przodków) do stopniowej zapaści. Trudne czasy po niej wymuszają od potomków tamtych ludzi zahartowanie swych postaw. Po jakimś czasie kształtują oni swym wysiłkiem i cierpliwością znów Świat lepszym - powracają lepsze, wygodniejsze czasy. Koło zatoczyło pełen obrót, Uroboros znów pożarł swój ogon. W międzyczasie mogły minąć stulecia, lecz natura rzeczywistości się nie zmieniła. Głupota i lenistwo doprowadziły do upadku, logika i pracowitość wzniosły ze zgliszczy nowe budowle.

Nieunikniony upadek?

Czy jednak w odniesieniu do ludzkiej natury, a co za tym idzie i wszystkich naszych dokonań, każdy rozkwit, każdy system społeczny, ustrój polityczny, jaki zbudujemy musi w ostateczności doprowadzić do następującego po nim stanu rozprzężenia i postępującej po nim degradacji?

Odpowiedź jest na szczęście optymistyczna - nie. Kluczowe jest tu zjawisko ewolucji, o której słuszności jestem osobiście absolutnie przekonany. Ewolucja działając na zasadzie ciągłych, niekończących się prób, błędów i poprawek z pokolenia na pokolenie wydaje na Świat coraz lepiej przystosowane organizmy. Jednak ewolucja nie dotyczy tylko biologii. Podlegają jej także ustroje polityczne, systemy ekonomiczne, ludzka myśl techniczna i wszystkie inne aspekty. To dzięki niej (jestem o tym przekonany) Świat zmierza w ogólnie dobrym kierunku. Możliwe, że jesteśmy teraz na "górze lub na dole koła", że przechodzimy właśnie przez okres prosperity, stagnacji lub stopniowego upadku, jednak każdy następny "dołek" pozostawia nas w odrobinę lepszej sytuacji. 

Spojrzeć w przeszłość, by zobaczyć przyszłość

Tak jak głosi powyższy tekst - aby wiedzieć samemu co może przynieść przyszłość - zarówno dla nas samych jak i dla całej ludzkości, najlepszym rozwiązaniem jest (oprócz oczywistego logicznego myślenia) spoglądanie w przeszłość. Patrzmy w nią, analizujmy przyczyny i skutki wydarzeń i wyciągajmy z nich wnioski.

Sort:  

Znakomita uczta milordzie ;)
Pamiętam, że w szkole nienawidziłem historii. Ale gdzieś od 2011, kiedy to wszedłem w świat kryptowalut, zacząłem podważać status quo. Co to jest pieniądz? Co nadaje mu wartość? Struktury hierarhiczne itp... Zacząłem zauważać, że obecna forma pieniądza jest formą kontroli i jak niewolnictwo ewoluowało na przestrzeni historii.
Przerobiłem jeszcze raz historię (bardziej nowożytną), ale pod kątem pieniądza (głównie też kontroli nad emisją) i nagle cała historia zaczęła nabierać sensu.
BTW. Jedną z głównych przyczyn upadku Cesarstwa Rzymskiego była dewaluacja/zniszczenie waluty.

Żyjemy w niesamowicie ciekawych czasach, gdyż poraz pierwszy w historii mamy możliwości i technologię, aby zerwać z dotychczasową formą hierarchiczną, która od zawsze wiązała się z korupcją i wyzyskiem, korzystając jednocześnie z dobrodziejstw cywilizacji.
Nowa gra na nowych zasadach - równych dla wszystkich. Lecz jak każde narzędzie można je wykorzystać w różny sposób. Historia może zatoczyć koło i dzięki temu narzędziu można będzie zrobić jeszcze więcej i jeszcze lepiej tego samego co było... wszystko zależy od nas i o wzięcie odpowiedzialności.

Dobry komentarz - dzięki. Zgadzam się.

Znakomity artykuł proszę pana :)
Ale wiesz, kiedy tak przyglądam się dzisiejszej Europie, kompletnemu rozprężeniu społecznemu i ogólnemu dobrobytowi, oczami duszy widzę Cesarstwo Rzymskie tuż przed upadkiem. Masz może podobne skojarzenia?

Tak, w dużej mierze podzielam ten punkt widzenia.

Może zastosować grafy? Wierzchołki połączyć z hasłami w Wikipedii i w ten sposób nauczać historii.
Z ogólnego planu będzie można prześledzić związki przyczynowo-skutkowe, klikając w hasła będzie można poznawać szczegóły i fakty...

Co do cyklu cywilizacyjnego, myślę, że narodziny, okres prosperity i upadek są wpisane w nasze życie i życie cywilizacji.
Na przestrzeni lat zmieniają się wartości i zmieniają się budowane na ich bazie struktury i formacje.
Panta rhei...

Great sharing a like the images 😍😍 i want to learn but i dont u nderstanded haha 😊

Thanks for the comment anyway. :)

You welcom i following and u will a Interaction with your posts ☺

Coin Marketplace

STEEM 0.32
TRX 0.11
JST 0.034
BTC 66791.24
ETH 3239.69
USDT 1.00
SBD 4.22