Jestem tu nowa ale czytałam Twoje posty Ewo wcześniej, czekam na post o mrożeniu pomidorów, właśnie dzisiaj myślałam podczas robienia spaghetti bolognese jak by tu mrozić pomidory
Hehe, no myślałem, że to jakaś większa magia. Nigdy nie słyszałem o domowo zamrożonej papryce i się zastanawiałem czy to nie trzeba jakoś przemysłowo, w bardzo niskiej temperaturze - jak świeże grzyby. A tu proszę - łatwizna :-).
U mnie w rodzinne się mrozi wiele rzeczy. Między innymi oczywiście fasolkę, cukinię pokrojoną w kostkę (i potem od razu w leczo). Ale i owoce - truskawki czy śliwki. Ale i tak już nie tyle co kiedyś - kiedyś moi rodzice mieli dodatkową, wielką zamrażarkę. Ale papryka z ogrodu, jak do tej pory, szła raczej w słoiczki.
Mrożenie jest przydatne. Świeżych grzybów nie mroziłam i nie wiem jak to się robi (napisz jak możesz) ale mrożę suszone. Jak pisałam, u mnie słoiczki się nie trzymają, poza tym inne zastosowanie i konsystencję mają warzywa mrożone a inne w słoiczkach jak się okazuje. Sama do tego doszłam, jak piszę w poście. Cukinia do mrożenia musi być pokrojona w kostkę jak wspomniałeś albo cienkie plasterki, inaczej jest miękka i blee... Dzięki za komentarz, pozdrawiam serdecznie :)
No właśnie 100% pewności nie mam, ale wydaje mi się, że świeże i surowe grzyby leśne można mrozić tylko w bardzo niskiej temperaturze i chyba trzeba to zrobić bardzo szybko. Więc wygląda na to, że to raczej nieosiągalne w domu. Piszę wydaje mi się bo przed laty taką informację usłyszałem w audycji radiowej. Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłem, ale nie słyszałem też chyba nigdy, żeby ktoś mroził surowe grzyby (nie licząc pieczarek) w domu.
Mogę tylko napisać, to co robią moi rodzinni grzybiarze (oprócz tradycyjnych słoiczków w occie). Świeże grzyby jak najszybciej po zebraniu, myją, kroją i gotują, a po wystygnięciu wkładają do zamrażarki (w małych woreczkach). I jeśli dobrze rozumiem, są dwa rodzaje takich grzybów: krócej i dłużej gotowane. Te pierwsze po wyciągnięciu można wrzucać do zupy albo do duszenia z mięsem, czyli do potraw, które jeszcze będą dochodzić. Te drugie do dań, które się robi na szybko, np. na patelnię z jajecznicą.
Dzięki, nie miałam pojęcia że mrożenie świeżych grzybów jest takie skomplikowane, no ale mają specyficzną i nietrwałą konsystencję więc wymaga to z pewnością odpowiedniego przygotowania przed mrożeniem. Dobrze, że chociaż z pieczarkami sprawa jest prosta podobnie jak z papryką ;)
Jestem tu nowa ale czytałam Twoje posty Ewo wcześniej, czekam na post o mrożeniu pomidorów, właśnie dzisiaj myślałam podczas robienia spaghetti bolognese jak by tu mrozić pomidory
Napiszę o mrożeniu pomidorów... dziękuję za komentarz i pozdrawiam z greckiej wyspy Korfu :)
Hehe, no myślałem, że to jakaś większa magia. Nigdy nie słyszałem o domowo zamrożonej papryce i się zastanawiałem czy to nie trzeba jakoś przemysłowo, w bardzo niskiej temperaturze - jak świeże grzyby. A tu proszę - łatwizna :-).
U mnie w rodzinne się mrozi wiele rzeczy. Między innymi oczywiście fasolkę, cukinię pokrojoną w kostkę (i potem od razu w leczo). Ale i owoce - truskawki czy śliwki. Ale i tak już nie tyle co kiedyś - kiedyś moi rodzice mieli dodatkową, wielką zamrażarkę. Ale papryka z ogrodu, jak do tej pory, szła raczej w słoiczki.
Wieeelkie dzięki :-)!
Mrożenie jest przydatne. Świeżych grzybów nie mroziłam i nie wiem jak to się robi (napisz jak możesz) ale mrożę suszone. Jak pisałam, u mnie słoiczki się nie trzymają, poza tym inne zastosowanie i konsystencję mają warzywa mrożone a inne w słoiczkach jak się okazuje. Sama do tego doszłam, jak piszę w poście. Cukinia do mrożenia musi być pokrojona w kostkę jak wspomniałeś albo cienkie plasterki, inaczej jest miękka i blee... Dzięki za komentarz, pozdrawiam serdecznie :)
No właśnie 100% pewności nie mam, ale wydaje mi się, że świeże i surowe grzyby leśne można mrozić tylko w bardzo niskiej temperaturze i chyba trzeba to zrobić bardzo szybko. Więc wygląda na to, że to raczej nieosiągalne w domu. Piszę wydaje mi się bo przed laty taką informację usłyszałem w audycji radiowej. Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłem, ale nie słyszałem też chyba nigdy, żeby ktoś mroził surowe grzyby (nie licząc pieczarek) w domu.
Mogę tylko napisać, to co robią moi rodzinni grzybiarze (oprócz tradycyjnych słoiczków w occie). Świeże grzyby jak najszybciej po zebraniu, myją, kroją i gotują, a po wystygnięciu wkładają do zamrażarki (w małych woreczkach). I jeśli dobrze rozumiem, są dwa rodzaje takich grzybów: krócej i dłużej gotowane. Te pierwsze po wyciągnięciu można wrzucać do zupy albo do duszenia z mięsem, czyli do potraw, które jeszcze będą dochodzić. Te drugie do dań, które się robi na szybko, np. na patelnię z jajecznicą.
ależ zrobiło się smakowicie
Dzięki, nie miałam pojęcia że mrożenie świeżych grzybów jest takie skomplikowane, no ale mają specyficzną i nietrwałą konsystencję więc wymaga to z pewnością odpowiedniego przygotowania przed mrożeniem. Dobrze, że chociaż z pieczarkami sprawa jest prosta podobnie jak z papryką ;)
Fajny pomysł z tym, żeby najpierw zamrozić luzem, a dopiero później razem popakować.
Tak, ten sposób czasami jest przydatny.