Tematy Tygodnia 3: Scjentokracja? A komu to potrzebne, a dlaczego?

in #polish5 years ago

Spojrzałem na trzeci temat Tematów Tygodnia. Sjentokracja. Co to motyla noga jest?! Na pierwszym lub drugim roku prawa miałem historię doktryn polityczno-prawnych (zdałem je u prof. Bisztygi na 4, co nie było takie łatwe), ale o czymś takim to pierwsze słyszę. Sprawdzam więc w Internetach. Wikipedia nie rozwodzi się zbytnio:

Scjentokracja – termin określający ustrój w którym decyzje polityczne oparte są bezpośrednio na wiedzy naukowej. W tego rodzaju koncepcjach zazwyczaj władza spoczywałaby w rękach grupy specjalistów, natomiast osoby bez wiedzy naukowej posiadałyby niewielki lub żaden wpływ na sytuacje polityczną. Dosłownie każdy aspekt życia społecznego czy relacji międzyludzkich miałby być oceniany i korygowany naukowo.

Jakaś bibliografia? Jedna książka z 1991 roku, niejakiego Durbina - "Europe, America and Technology: Philosophical Perspectives". Nie brzmi to zbyt poważnie. Zresztą sama koncepcja by władzę mieli naukowcy jest dość fantastyczna. Główne ze względu na dość niejasne zdefiniowanie naukowca. No bo kto nim jest? Matematyk, fizyk, chemik - to na pewno. Ale czy historyk albo na ten przykład geopolityk? Tu już jest to dość dyskusyjne. August Comte, twórca scjentyzmu uważał, że jedynie nauki przyrodnicze przekazują prawdziwą wiedzę o rzeczywistości. Wychodząc z tego założenia nauki humanistyczne nie są naukami, a ludzie zajmujący się nimi nie są naukowcami. Dlatego w rozmowach o ustrojach politycznych wolę pozostać przy klasycznych podziałach. Ot na przykład przy polibiuszowskim Anakyklosis. Kiedyś nawet (przygotowując się do wspomnianego egzaminu z historii doktryn polityczno-prawnych) napisałem o tym piosenkę. Oto ona:

Anakyklosis Polibiusz stworzył
Ponoć ten system jak zegar chodził
Więc dobra forma w złą przechodziła
Kiedy właściwa godzina wybiła

Najpierw Królestwo czyli rząd króla
Sprawiedliwego jak anioł w chmurach
Ustrój oparty na równowadze
Poświadczy o tym Trybunał w Hadze.

Następnym stadium była tyrania
Najprościej mówiąc władza dla drania
Którego grupa obywateli
Zrzuciła z tronu pewnej niedzieli

I tak powstała arystokracja
Która zakwitła jak ta akacja
Mądrze rządziła, ale też z czasem
Bardziej łakoma była na kasę

I oligarchią nagle się stała
Co biednych tylko wyzyskiwała
Którzy na tyle głupi nie byli
Toteż rewoltę szybko wzniecili

Następny etap to demokracja
Która w tym cyklu jest jak kolacja
Wielu przy władzy, chaos się tworzy
Nikt się przed nikim tutaj nie korzy

I demagodzy stojący z boku
Nie zawahają się zrobić kroku
Tak też wytworzy się ochlokracja
Królestwem będzie następna stacja.

Prawne królestwo czyli rząd króla
Sprawiedliwego jak anioł w chmurach
Ustrój oparty na równowadze
Poświadczy o tym Trybunał w Hadze...


Artykuł napisany w ramach tematu trzeciego 65 edycji Tematów Tygodnia oraz eksperymentu, o którym więcej tutaj.

Sort:  

Zajebiste :D

Co do rządu naukowców to jeszcze polecam utwór Utopia autor: Tomasz More (nie wiem jak się to nazwisko odmienia w piśmie :/)

Posted using Partiko Android

nie wiem jak się to nazwisko odmienia w piśmie :/

W polskiej historiografii utrwaliła się wersja Tomasz Morus więc można napisać "Tomasza Morusa".

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64678.67
ETH 3086.68
USDT 1.00
SBD 3.87