Sumienie Damaszku Europy

Damaszek Europy kocham tak bardzo jak nienawidzę. Kocham historię, architekturę, kreatywność niektórych mieszkańców. Nienawidzę podejścia urzędników i układu, w którym ręka rękę myje i wszędzie siedzą krewni i znajomi tego czy innego królika.

Jedną z tarnowskich osobliwości jest Marek Ciesielczyk, który samozwańczo określa się "sumieniem Tarnowa". Zawsze kojarzyłem go głównie z ulotek i plakatów spod znaku "Grafik płakał jak projektował" oraz dziwnych akcji. Ostatnie wybory samorządowe jednak to zmieniły...

Ciesielczyk od jakiegoś czasu wydawał śmieszne gazetki, które ktoś podrzucał do skrzynek pocztowych w moim bloku. Czasem je sobie przeglądałem, bo miały różne fotomontaże wspomnianej już szkoły "Grafik płakał jak projektował". Na początku jechał równo po wszystkich. Z czasem jednak przestał krytykować PO a skupił się tylko na PiSie. Trochę mnie to dziwiło. Do czasu, gdy nie zobaczyłem jego plakatu wyborczego z logiem Koalicji Obywatelskiej. Ot i największy antysystemowiec Damaszku Europy.

I już myślałem, że nic więcej mnie nie zdziwi. Ciesielczyk jednak potrafi wiele. Okazuje się bowiem, że w najbliższych wyborach do Parlamentu Jewropejskiego radny z list Koalicji Obywatelskiej startuje z list... Konfederacji. Trochę to śmieszne. Trochę przerażające. Świadczy jednak o tym jak krótką ławkę ma Konfederacja w Damaszku Europy. Dodam, że w poprzednich wyborach parlamentarnych Ciesielczyk miał startować z list Kukiz 15. Kukizowcy mieli jednak podstawowy instynkt samozachowawczy i ostatecznie Ciesielczyk nie znalazł się na listach.