Stacja Dyneburg #6: Wartość dodana.steemCreated with Sketch.

in #polish5 years ago

Rigas iela (ulica Ryska) to jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic Dyneburga. Rozpoczyna się ona przy południowo-zachodnim skraju Parku Dubrowina, nieopodal rzeki Dźwiny i ciągnie się dalej na północny wschód, przechodząc od skrzyżowania z Vienibas iela w deptak, kończący się tuż przy budynku dworca kolejowego. Jak przystało na jeden z ważniejszych traktów miasta znajdziemy tu bardzo dużo ludzi, jednak nie są to zwykle wielkie tłumy. To tutaj w jednej z kawiarni spotkałem się z moją kolejną rozmówczynią o polskich, tym razem teraźniejszych, realiach Dyneburga - Krystyną.

DSCN0156.JPG
Rigas iela (ulica Ryska), Dyneburg

Wypis z drzewa genealogicznego i CV.

Krystyna pochodzi z rodziny polsko-łotewskiej. Przodkowie obojga jej rodziców mieli korzenie pochodzące z obu tych narodów, jednak u Mamy mocno dominował akcent polski, zaś u Ojca łotewski. Nasza bohaterka od dzieciństwa używała więc trzech języków: polskiego i łotewskiego w domu rodzinnym oraz rosyjskiego, z którym w Dyneburgu kontaktu uniknąć się nie da. Po ukończeniu łotewskiej szkoły średniej wybrała studia w Polsce: filologię angielską na Akademii Bydgoskiej (dzisiaj Uniwersytet Kazimierza Wielkiego), na której obroniła dyplom magistra. Schemat działania młodych Polek i Polaków przybywających do Polski na studia z Łotwy wygląda zazwyczaj tak, że nie wracają oni już na stałe do kraju pochodzenia. Wyjątkiem od reguły jest jednak postawa Krystyny, która zdecydowała się na powrót, co jak podkreśla jest pewnym ewenementem, ale po czasie absolutnie nie żałuje swojej decyzji. Dalej kontynuowała naukę na Uniwersytecie Dyneburskim, kończąc studia podyplomowe, pozwalające na uzyskanie uprawnień tłumacza (co teraz wykorzystuje w swojej pracy zawodowej) oraz studia III stopnia uwieńczone tytułem doktora nauk humanistycznych za obronę rozprawy pt. "Język polski w Łatgalii jako odmiana polszczyzny kresowej w przekroju pokoleniowym". Badanie tego tematu pozwoliło jej zgłębić wiedzę na temat naszego języka z punktu widzenia kilku generacji miejscowych Polaków.

Co z tą Polską? Wersja Dyneburg.

Przez wzgląd na swoją Mamę Krystyna od dziecka dorastała w otoczeniu polskości. Angażowała się w różne polskojęzyczne inicjatywy, takie jak teatrzyk dziecięcy, czy kabaret. Wspomniana Mama również była osobą bardzo aktywną w miejscowym środowisku m.in. zasiadała w zarządzie odrodzonego po czasach radzieckich, miejscowego oddziału Związku Polaków na Łotwie "Promień”. Teraz jej córka również pełni funkcję członka zarządu, choć to tylko jedna z wielu aktywności Krystyny na polu kultywowania polskości na Łotwie. Z racji tego, że biegle posługuje się językiem łotewskim odpowiada za kontakty ZPŁ z łotewskojęzycznymi mediami i opracowuje wnioski o granty od łotewskich fundacji i instytucji państwowych na realizację różnorodnych przedsięwzięć. Jest również konferansjerką na wydarzeniach organizowanych przez miejscowych Polaków, członkiem redakcji i publicystą czasopisma "Polak na Łotwie", oraz współpracuje z redakcją "Akcentów Polskich" - lokalnego programu telewizyjnego jako lektor oraz sporadycznie w roli prowadzącej.

Krystyna jako największy problem miejscowej społeczności polskiej określa brak zaangażowania osób z jej generacji - średniego pokolenia, ludzi w wieku produkcyjnym, od końca studiów do emerytury. Generalny, chociaż nieco przerysowany schemat wygląda tak, że aktywni są ludzie młodzi, uczniowie lub studenci, potem gdy dorastają w większości znikają, tłumacząc się brakiem czasu, pracą, rodziną i obowiązkami. Powrót do aktywności następuje na emeryturze gdy, najczęściej wraz z pojawieniem się wnuków, wraca sentyment do Polski. Natężenie zaangażowania, co raczej nie jest niczym dziwnym, też przedstawia się różnie: od osób zaangażowanych w każdą praktycznie inicjatywę po osoby wykazujące się raz czy dwa do roku.
Nasza bohaterka zapytana o to, co według niej stoi za fenomenem zachowania polskości na Łotwie, stawia na wychowanie w domu rodzinnym, przywiązanie do tradycji i charakter danego człowieka. Podkreśla, że jej dziadkowie przewróciliby się w grobach, gdyby ona nie rozmawiała ze swoimi dziećmi po polsku. Z drugiej strony zaznacza, że niemal w tym samym stopniu co Polką czuje się Łotyszką, bo ta krew również płynie w jej żyłach. Tu się urodziła, wychowała i żyje do chwili obecnej.

Samo życie.

Według Krystyny określenie jaki jest dzisiejszy Dyneburg - łotewski, rosyjski czy może polski, zależy od subiektywnego wrażenia i środowiska w jakim się obracamy. W miejscach związanych ze sferą budżetową Łotwy: urzędach, szkołach, uniwersytetach, czy wśród służb mundurowych bardzo rzadko znajdziemy osobę nie mówiącą po łotewsku, chociaż niekiedy będą to Rosjanie lub osoby pochodzenia rosyjskiego, albo każdego innego niż łotewskie. Inaczej może to wyglądać w przedsiębiorstwach prywatnych. W skrajnych przypadkach zdarza się, że prawie wszyscy pracownicy firmy mówią tylko po rosyjsku, oprócz jednej również operującej łotewskim, która odpowiada za kontakty w przypadku konieczności korzystania z tego języka. To jednak się zmienia ponieważ młodzi Rosjanie, czy osoby rosyjskojęzyczne znacznie częściej niż pokolenie ich rodziców uczą się łotewskiego, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że dzięki temu mają dużo lepsze perspektywy na rynku pracy. Dodatkowo Łotwa jako państwo zaostrza przepisy ograniczające używanie języka innego niż łotewski w przestrzeni publicznej np. w sklepach, po to by prewencyjnie przeciwdziałać "wymieraniu" swojego języka.
Również dom Krystyny nie jest monojęzyczny. Jej mąż jest Rosjaninem, ale nie do końca typowym - jego ojciec jest Polakiem, który zaprzestał w pewnym momencie używania swojej ojczystej mowy (przez co nie nauczył swojego syna mówić po polsku, ale syn nadrobił to po swoim ślubie), zaś matka jest Rosjanką-Starowierką, czyli potomkinią miejscowych, rdzennych Rosjan, zamieszkujących tereny Łatgalii od wielu pokoleń. Tak więc dzieci Krystyny rozmawiają z Mamą po polsku, z Tatą po rosyjsku, a do tego w szkole mają język łotewski i inne.

Co Ty możesz zrobić?

Krystyna zapytana o to co zwykły Polak z Polski może zrobić dla łotewskich Polaków odpowiada, że najzwyczajniej w świecie przyjeżdżać na Łotwę, interesować się ich historią i bieżącymi sprawami, zwiedzać polskie ślady rozsiane nie tylko w Dyneburgu czy Łatgalii, ale na terenie całego kraju. Odwiedzać ich z normalnym podejściem, nie traktując ich jako "rzadkie okazy" czy "ciekawostki przyrodnicze", bo pomimo swojej bardziej skomplikowanej tożsamości są oni dalej Polakami, takimi jak my w Polsce, czy gdziekolwiek indziej na świecie, mającymi swoje mniej lub bardziej zwykłe życia, miłość, rodziny, prace, zobowiązania, radości, smutki i wszystko to czego doświadczamy my.
Przeszłe i teraźniejsze życie naszej bohaterki pokazuje, że świat nie zamyka się na życiu rodzinnym, zawodowym czy towarzyskim, a można go kreować tworząc wartość dodaną poprzez działalność społeczną, ambitny rozwój własnej osoby (naukowy czy jakikolwiek inny) lub inne aktywności, jednocześnie mając czas dla siebie (Krystyna przyszła na rozmowę ze mną tuż po zajęciach sportowych), a od czasu do czasu, gdy sytuacja tego wymaga, nawet dla zwykłego blogera z Polski, takiego jak ja.

Sort:  

Congratulations @basementdisco! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 50 as payout for your posts. Your next target is to reach a total payout of 100

Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Do not miss the last post from @steemitboard:

Trick or Treat - Publish your scariest halloween story and win a new badge
SteemitBoard notifications improved

Support SteemitBoard's project! Vote for its witness and get one more award!

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64266.94
ETH 3077.24
USDT 1.00
SBD 3.87