Czy w mieszkaniu jest zbłąkana dusza?

in #polish5 years ago

O tym, że w naszym mieszkaniu dzieją się czasem dziwne, niewytłumaczalne rzeczy, wiemy już od około 2 lat. Chciałbym się dzisiaj z Wami podzielić właśnie taką dziwną sytuacją, jaka miała miejsce dzień przed naszym ślubem oraz o kilku sytuacjach jakie również miały u nas miejsce. Zapraszam do przeczytania.

ghosts-572038_1920.jpg

Jak już wspomniałem, dzieją się w naszym mieszkaniu dziwne rzeczy. Czasem słyszymy jakby ktoś mocno uderzył w blat w kuchni lub drzwi, coś spadnie z półki (a stało bardzo długo).

W dzień przed naszym ślubem, przyjechała do nas moja teściowa, z którą mieliśmy nazajutrz jechać na nasz ślub w Polsce. Wieczorem, kiedy już nasze dziecko poszło spać (córka spała w naszej sypialni, drzwi były zamknięte), siedzieliśmy wszyscy w salonie i rozmawialiśmy o wszystkim. W pewnym momencie zaczął się temat naszego mieszkania i obecności (prawdopodobnie) jakiegoś ducha. Opowiedzieliśmy jak to około rok temu przy trudnej nocy i bolącym brzuchu naszej córki, ciągłym płaczu, ona nagle spojrzała się w sufit i zaczęła się śmiać... bardzo głośno śmiać. Wyglądało to tak, jakby ktoś starał się ją rozśmieszać. Nie wiedzieliśmy co się dzieje, bo jeszcze 10 sekund wcześniej był krzyk i płacz. Bardzo nas to przeraziło, ale odczulismy ulgę, bo później już było tylko lepiej, aż w końcu córka zasnęła.

W sumie nawet się ucieszyliśmy, że "ktoś" nam pomógł, bo sami już nie dawaliśmy rady.

Drugą sytuację, opowiadała moja żona. Chodziło o zabawkę, która sama się włączyła na chwilę 2 razy, kiedy ja byłem na nocce w pracy. Z ciemnego pokoju nagle wydobył się dźwięk "ćwir, ćwir". Dla niezeznajomionych z przedstawioną poniżej zabawką, jest to tzw. pchacz, przy którym dziecko uczy się chodzić, a przy okazji ma panel pełen przycisków, z których po naciśnięciu wydobywają się dźwięki i świecą lampki.

IMG_20190317_181345.jpg

Aby uruchomić akurat ten charakterystyczny dźwięk "ćwir, ćwir" należy wprawić w ruch kulkę z ptakiem w środku (na zdjęciu obok napisu), gdyż samo nie ma prawa się uruchomić. I tak najpierw raz zabawka się włączyła, a po chwili drugi. Moja żona była bardzo wystraszona. Nigdy więcej nie było takiej sytuacji, aby ta zabawka się sama uruchomiła.

Te dwie sytuacje opowiedzieliśmy mojej teściowej. Ona sama w to nie uwierzyła i powiedziała, że duchów nie ma i być nie może. Nagle w pokoju naszej córki włączył się niżej przedstawiony piesek, a dokładniej pisek śpiewał piosenkę o uchu, więc musiało zostać uruchomione ucho. Zamarliśmy ze strachu. Dodam jeszcze, że przycisk od ucha pieska nie działa już od ponad pół roku, wszystkie inne są sprawne.

IMG_20190317_181241.jpg

Poszedłem zobaczyć co mogło włączyć dźwięk zabawki, lecz piesek znajdował się w takiej pozycji jak na fotografii, więc ani my, ani teściowa, ani nasz pies i tym bardziej śpiąca córka w innym pokoju nie mogła go uruchomić.

Nie wiem czy teściowa uwierzyła w końcu, ale my wierzymy, że ktoś z nami "mieszka", lecz w sumie większego wrażenia na nas to nie robi, gdyż jak mieszkaliśmy w Polsce, często ze strychu w nocy było słychać kroki jakiejś osoby, lecz to na pewno nie był żaden z sąsiadów, bo drzwi wejściowe od strychu były tak głośno piszczące, że zawsze było słychać jak ktoś tam wchodził. Przy tych tylko kilku krokach, nigdy nie było słychać żeby ktoś wchodził lub wychodził że strychu.

Oczywiście próbowaliśmy (tylko pobieżnie) rozwiązać zagadkę, dowiedzieć się chociaż kto tutaj mieszkał przed nami i przed naszą poprzedniczą (która mieszkała sama z 3-latką). Bowiem w mieszkaniu w pewnym okresie przez kilka lat nikt nie mieszkał. Wskazują na to nalepki, które naklejone są na piec gazowy co roku, kiedy to technicy sprawdzają, czy urządzenie jest bezpieczne i nadaje się do dalszej eksploatacji.

IMG_20190317_181158.jpg

Na załączonym zdjęciu widzimy, że piec sprawdzany był od 2000 roku do 2006, następnie jest przerwa aż do roku 2011, gdzie sprawdzano stan w Grudniu. Poniżej w 2013 roku wprowadziła się nasza poprzedniczka. My mieszkamy w tym mieszkaniu od 2016 roku. Niestety sąsiadzi nie chcą powiedzieć kto tu mieszkał wcześniej i zmieniają temat jak tylko chcemy się czegoś dowiedzieć.

Co takiego się stało w tym mieszkaniu, kto mieszkał wcześniej i dlaczego aż przez około 5 lat mieszkanie było bez lokatorów? Przecież wszędzie w pobliżu jest od zawsze problem z mieszkaniami. Wiele osób czeka przez długi czas, żeby dostać jakiekolwiek.

Niestety nie znamy (jeszcze) odpowiedzi na te pytania, jednak mam nadzieję, że kiedyś się dowiemy i może uda się naszemu "sublokatorowi" pomóc opuścić to mieszkanie, bo tak jak wspomniałem, jesteśmy pewni, że coś lub ktoś w tym mieszkaniu jest.

PS.: Nasza córka czasem patrzy w jakieś miejsca (najczęśniej w kąt pokoju) i pokazuje palcem. Niestety jeszcze nie mówi, więc ciężko jest określlić co widzi.

Sort:  

Przerażająca sprawa. Z tego co piszesz to powinieneś wiedzieć już dlaczego nikt nie chciał tam zamieszkać. By coś ustalić wziął bym ludzi z osiedla pod włos w sensie w rozmowie na podwórku czy w sklepie poruszył bym temat w taki sposób, że to nie ja tam mieszkam, ale dziwię się jak ci nowi lokatorzy mogą mieszkać w nawiedzonym domu. Ktoś może łyknie haczyk i coś powie. Proponował bym sprowadzić do mieszkania jakieś medium, które nawiąże kontakt z tą świadomością, bo może to ktoś kto tam mieszkał i nie zorientował się, że zmarł. Dla niej to wy jesteście duchami, które nawiedzają jej dom. Dzieci rzeczywiście nie są jeszcze zablokowane na czakrze 3 oka i korony i widzą, czują i słyszą wiele więcej niż my. Niestety człowiek wychowując sie w cywilizacji nie uznającej wiedzy z zakresu rozwoju duchowego, zatraca te zdolności, podobnie jak organy czy mięśnie nie używane zanikają tak i zdolności. Wejdź na FB do grupy Sekretne Życie Ludzi i wklej tam ten wątek, myślę że znajdą się osoby które pomogą lub kogoś polecą. Pozdrawiam i podziwiam

Ja myślę, że po prostu zabawki dla dzieci to nie są najbardziej sprawnie działające urządzenia pod słońcem i czasem płatają figle ;) Ale jestem sceptykiem w takich sprawach jak widać.

Właśnie o to chodzi, że to nie tylko zabawki. Dzieje się dużo różnych rzeczy, które widzimy obydwoje i nie da się już ich tak łatwo wytłumaczyć jak orzy zabawkach. :)

!tip 0.3 hide

Ja wierzę, że świat materialny to tylko mały wycinek otaczającej nas rzeczywistości. Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji... Wasza córka się nie boi, więc może to nic "złego".

Też mam takie samo zdanie. Nam się wydaje, że to "dobry" duch, w sumie nic aż tak strasznego się nie dzieje. Jednak sami na pewno nie jesteśmy.

Posted using Partiko Android

Słyszałem o podobnych historiach od znajomych księży. Generalnie gdy mają miejsce takie sytuacje to często bywa w historii tego miejsca, że ktoś tam popełnił np. samobójstwo lub doszło do jakiejś zbrodni, ewentualnie odbywały się tam jakieś rytuały okultystyczne. Szczerze polecam Tobie poprosić o pomoc księdza katolickiego, aby pobłogosławił mieszkanie. Jeśli to nie pomoże i dziwne rzeczy nie przestaną się dziać to warto udać się do księdza egzorcysty.
Życzę wszystkiego dobrego !

!tipuvote 2 hide

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64275.05
ETH 3147.49
USDT 1.00
SBD 4.29