Victoria and Albert Museum - obcowanie z klasyczną formą
Wyśmienicie czuję się w Londynie. Uwielbiam to miasto, ruch, architekturę, ludzi, knajpki i sposób życia. Z uroków miasta staram się korzystać jak najwiecej, co za tym idzie, w wolnych chwilach odwiedzam muzea, na których mi zależy najbardziej.
Muzeum powstało w 1852 roku z ramienia działalności księcia Alberta , dziś liczy sobie ponad 4,5 miliona cennych eksponatów, co czyni go jednym z największych muzeów sztuki i rzemiosła artystycznego. Znajduje się na South Kensington. Obok jest również muzeum Historii Naturalnej i Nauki. Niedaleko jest ważny dla Polaków Instytut Sikorskiego, któremu poświęcę osobny post.
Oczywiście, ze mie jestem typowym turystą, a radość czerpie z obcowania ze sztuką 😉 tuz przed wejściem
Zaczynamy od przejścia po prawej stronie do sztuki klasycznej, od której możemy przejść do Azji, Korei, czy tez Średniowiecza. Tym razem moja wycieczka objęła głównie sztukę klasyczną, nie zatrzymywałam się w poszczególnych salach, o czym pisałam, aby wybrać główny kierunek i na nim się skupić.
Gotyk i neogotyk
Renesans, czyli wraca uwielbienie klasycznej formy
Renesans dla mnie tuz przed XIX wieczną rzeźba, to jej najlepszy okres, tak jak uważam, ze w baroku malarstwo było zdecydowanie lepsze, tak Renesans przyniósł ze sobą doskonałość formy rzezby. Powrót do klasycznych przedstawień z antyku, marmur jako materiał rzeźbiarki przyniosły temu okresowi najpiękniejsze dzieła przypisywane Michałowi Aniołowi, Donatello, Rosseliniemu (również go znajdziemy), oraz wielu innym wspaniałym mistrzom, których kilka dzieł pokaże w tym poście.
Doskonałość, czystość formy.
Dawid Michała Anioła, gips
Madonna z Dzieciątkiem, Michał Anioł
Aniołowie (marmur), Matteo Civitali
Popiersie kobiety, Francesco Laurana
Jan Chrzciciel spod dłuta Benedetto da Maiano
Dawid według Donatella
Trzecie piętro, warto zwrócić uwagę na piękne polichromie i ich projekty (naprzeciwko). Na trzecim pietrze znajduje się wystawa obrazów, fotografii i biżuterii podług różnych wieków - te szczególnie polecam, znajdziemy tam kilka wspaniałych perełek. Ja przepadłam w Art Deco, oczywiście.
Pozowałem do Dawida mojej kobiecie kiedy studiowała malarstwo. Robiła Dawida na zajęcia z rysunku w dużym formacie. Jej koleżanki poiły mnie wódką, żebym nie zmarzł. Inni się wstydzili a ja miałem z tego dobrą zabawę. Chłopaki z uczelni patrzyli potem na mnie jak na czarodzieja bo znały mnie wszystkie dziewczyny z kierunku artystycznego. :D
Respekt na dzielni!
Oszukali mnie banda złodziei polskich decydentów...
Wspaniale muzeum!