Liść emigracji
jak liść niesiony z wiatrem
dotarłeś za wody
by lecieć dalej pod wiatr
do lepszego życia
do gorzkiej wygody
łamiesz się czasem
gdy znajdujesz siłę
do przodu sam idziesz
w kraju miałeś braki
tam ci nie brak chleba
tylko smaku kiedy
łza z oka spływa
w tęsknocie za bliskimi
i za tym co w tyle
brniesz przez kolejne lata
zaciera się granica
językiem już władasz
i choć stoisz pewniej
serce masz rozdarte
balansujesz na wietrze
między dwoma życiami
próbując odnaleźć się w jednym...