Kucyk... Taki mały koń

Każdy kto oglądał ekranizację książek J.R.R Tolkiena z pewnością pamięta kucyki, na których Hobbici, drużyna pierścienia i krasnoludy podróżowali przez Śródziemie. Te małe i wytrzymałe zwierzaki mają prastary rodowód. Przykładowo kuce kaspijskie, starożytna rasa kucy zamieszkująca tereny Persji zaprzęgane były do rydwanów bojowych i wykorzystywane w armii.

W schronisku Tara żyje małe stado kucy. Mają różne historie, kilka z nich to prezenty, które szybko się znudziły. Kiedy okazało się, że utrzymanie takiego zwierzęcia to również wydatki - weterynarz, kowal, stajnia i stały się ciężarem ludzie postanawiali pozbyć się ich w najprostszy sposób - sprzedać do rzeźni. Inne zostały odebrane w interwencjach przez Patrole Straży dla Zwierząt z gospodarstw rolnych gdzie były głodzone i trzymane w zamkniętych oborach, brudne, zaniedbane, stojące we własnych odchodach.

Wiosna... 8 letnia klacz - kucyk wykupiona z targu rzeźnego w Skaryszewie. Miała świerzb, była zawszona i ochwacona na wszystkie 4 kopyta.

W schronisku niespodziewanie się oźrebiła i na świat przyszedł Wrzos. Okazało się, że ktoś chciał sprzedać na rzeź źrebnego kucyka... dla handlarza to dodatkowe kilogramy do sprzedania... ludzie.

Wrzos miał szczęcie jego mamę inni ludzie, dla których każde życie jest cenniejsze od pieniędzy, wykupili z transportu śmierci. Wrzos dostał szansę na życie.

Mgiełka... Maleńka klaczka - kucyk. Ktoś znalazł ją w ogłoszeniu o sprzedaży, błagał o pomoc dla kucyka. Była brudna ze zniszczonymi przez amatorskie obcięcie kopytami... nie widziała na jedno oko.

Ludzie zebrali pieniądze i wykupili Mgiełkę. Zamieszkała w Tarze, bardzo ciężki ochwat przednich kopyt i nieudolna ich korekcja przeprowadzona przez poprzedniego właściciela spowodowały, że porusza się z wielki trudem. Długo trwało nim doszła do siebie ale udało się i odżyła w schronisku.

Okazało się, że Mgiełce odebrane zostało dziecko - źrebak, którego urodziła w poprzednim domu. Udało się go wykupić... Leonardo, pełen życia źrebak dołączył do matki.

Pepik... Jest w Tarze od kilku lat. Jako źrebak został odnaleziony na terenach popowodziowych, prawdopodobnie porwany przez falę powodziową przypłynął zza czeskiej granicy. Nie miał domu, miał za to dużo szczęścia... trafił na dobrych ludzi, którzy nie sprzedali go do rzeźni ale zaopiekowali się nim i znaleźli mu nowy dom... schronisko Tara.