Wabi-cha: buddyjska prostota w japońskiej ceremonii herbaty

in #pl-artykuly5 years ago (edited)

img51d302d9c1119.jpg
źródło
Poeta Kamo no Chōmei w swoim skromnym szałasie gdzieś na górze Hino


„Chazen ichimi” – herbata i zen mają ten sam smak, mówi stare japońskie powiedzenie. Aby móc zrozumieć wagę tych słów należy zapoznać się z głównymi ideami buddyzmu Chan/Zen, który odcisnął swoje piętno na kulturze i sztuce Kraju Kwitnącej Wiśni, a w szczególnym stopniu natchnął twórców japońskiej ceremonii herbaty – chanoyu.

Japońska ceremonia herbaty zwana również drogą herbaty (jap. chado) jest bez wątpienia jednym z najbardziej unikalnych przejawów japońskiej estetyki i filozofii. Ceremonia herbaciana jest czymś znacznie więcej niż wyrafinowanym ceremoniałem podania herbacianego naparu – jest sztuką w najwyższym rozumieniu tego słowa. Tak wyrafinowana forma mogła narodzić się tylko w Japonii za sprawą natchnienia tamtejszych mistrzów buddyjską filozofią. Idee buddyzmu zen w znaczącym stopniu wpłynęły na zapoczątkowanie rytuału herbaty, z którego w późniejszym okresie zrodziła się japońska ceremonia herbaciana.

Buddyzm chan - zen

Buddyzm przybył do Chin w I wieku n.e. i z powodzeniem został zaadoptowany na tamtejszym gruncie. Od czasu pojawienia się na terenach Cesarstwa Chińskiego, nauki Buddy stale ewoluowały, tworząc coraz to nowe odłamy wywodzące się z głównego nurtu myśli buddyjskiej. Na szczególną uwagę zasługuje buddyjska ścieżka Mahajany z której wywodzi się jedna z głównych szkół buddyzmu chińskiego - Chan. Buddyzm chan wchłonął niektóre elementy chińskiej filozofii taoistycznej, zaś sama nazwa chan wywodzi się od sanskryckiego słowa dhjana, które oznacza medytację lub kontemplacyjne skupienie. Chan głosi, iż za sprawą medytacji możliwe jest osiągnięcie najwyższego duchowego urzeczywistnienia. Medytacja jest jedną z sześciu dróg prowadzących do osiągnięcia stanu Bodhisattwy( systematycznie praktykująca istota dążąca do oświecenia dla dobra wszystkich czujących istot). Wyznawcy Chan utrzymują, iż Wielki Budda Siakjamuni w późniejszym okresie swej działalności szczególną uwagę poświęcał właśnie technice medytacji dzięki której doznał oświecenia pod drzewem Bodhi.

Korzenie buddyjskiej szkoły chan (na gruncie japońskim znanej jako zen) sięgają południowych prowincji cesarstwa chińskiego, gdzie ma ona swój początek. Chińska legenda mówi, iż pierwszym patriarchą szkoły chan był Bodhidharma – przybyły z Indii buddyjski mnich, który po daremnym spotkaniu z chińskim cesarzem Wu, udał się na północ i osiadł w klasztorze Shaolin na górze Songshan. Kiedy Bodhidharma medytował dziewięć lat w skalnej grocie nieopodal klasztoru Shaolin, często morzył go sen. Pewnego razu, gdy znów wbrew jego woli, opadły mu powieki, chwycił nóż i obciął je. Powieki spadły na ziemię i wkrótce wyrosły tam dwa zielone krzewy. Napar z listków tej rośliny pozwalał skutecznie odpędzać senność. Tak buddyjska legenda opowiada o narodzinach herbaty. W rzeczywistości herbata w Chinach znana jest od ponad 5000 lat - jak donoszą chińscy badacze, niemniej legenda ta ma dużą wartość symboliczną dla członków szkoły zen.

BodhidharmaYoshitoshi1887.jpg
źródło wyobrażenie Bodhidharmy siedzącego w jaskini, Yoshitoshi 1887

Drogi buddyzmu i herbaty spotkały się w tamtejszych klasztorach około VII - VIII wieku, kiedy to na południu Chin pojawiły się pierwsze wspólnoty klasztorne zrzeszone w szkole chan. Herbata była dla mnichów niezwykle cennym napojem; pomagała przezwyciężać senność, wspomagała wielogodzinne medytacje, miała także charakter napoju ofiarnego używanego w czasie klasztornych ceremoniałów. Sam doktryna chan jest oparta na kulcie względności, prawdę można osiągnąć jedynie poprzez zrozumienie przeciwieństw. Chan opowiada się za indywidualizmem istoty ludzkiej - w tej percepcji nic nie jest arbitralnie obiektywne, nic poza pierwotną naturą ludzkiego umysłu. Chan - zen przeciwstawia się dualizmowi wszechrzeczy, zgodnie z naukami chan słowa są jedynie przeszkodą dla myśli, a wszystkie święte księgi buddyzmu jedynie komentarzem do osobistych rozważań. Praktyka medytacji stanowiła drogę do przebudzenia – zgodnie z naukami tego odłamu – wszystkie istoty posiadają naturę Buddy, która może urzeczywistnić się poprzez nagłe przebudzenie. Chan zwracał szczególną uwagę na rozwój człowieka w życiu doczesnym. Naturę Buddy należy widzieć we wszystkich przejawach życia codziennego, we wszystkich trudach, tym wszystkim co nas otacza. „Ten kto nie jest w stanie odnaleźć w sobie głębokiego sensu pustki i uwarunkowania, ten nie znajdzie ich w świętych księgach” . Szkoła chan odrzuca dogmaty i nie uznaje autorytetów, aby zmusić ludzki umysł do samodzielnych poszukiwań prawdy - prawdy, która która ukaże się w chwili przebudzenia prawdziwej natury naszego umysłu.

Idee buddyzmu chan zyskały nowy wymiar z chwilą przybycia do Japonii, gdzie zostały z powodzeniem zaadaptowane. Dokonało się to za sprawą japońskiego mnicha buddyjskiego Eisai Yosaia, który w 1168 roku udał się do Chin w celu studiowania nauk sekty tendai-shu, jednakże po 5 miesiącach powrócił do ojczyzny. Dopiero jego powtórny wyjazd do Państwa Środka okazał się przełomowy. W czasie 5 letniego pobytu w Chinach został wtajemniczony w doktrynę buddyzmu chan. Powróciwszy do Japonii w 1191, zaczął szerzyć świeżo otrzymane nauki, które początkowo spotkały się krytyką i sprzeciwem tradycyjnych japońskich sekt. Eisai jednak nie ustąpił i po kilku latach wysiłku w propagowaniu nowej szkoły buddyzmu, dostał zgodę ówczesnego Bakufu(japońska feudalna administracja wojskowa zarządzająca krajem) na budowę pierwszej w Japonii świątyni zen – świątynia Kenninji powstała w 1202 w Kioto. Wraz z nową odmianą buddyzmu Eisai przywiózł ze sobą nasiona herbaty i rozpropagował jej uprawę. Pierwsza plantacja powstała w Kioto skąd została później przeniesiona w okolice Uji, gdzie po dziś dzień uprawia się najznakomitsze odmiany herbaty, a miejsce to cieszy się wielką sławą.

kenninji-01-txt-1024x576.jpg
źródło

Eisai zachęcony powodzeniem swej misji napisał głośny traktat dotyczący zalet picia herbacianego naparu (Kissa-yojoki), w dziele tym opisuje lecznicze właściwości herbaty oraz jej zbawienny wpływ na zachowanie spokoju ducha. Swoje dzieło mnich ofiarował w prezencie shogunowi Minamoto Sanetomo, a wraz z nim trochę sproszkowanej zielonej herbaty, którą miał pić jako lekarstwo na kaca. Esai przyczynił się do rozpowszechnienia nowej odmiany herbaty zwanej hikicha - był to odpowiednio spreparowany zielony proszek pozyskany poprzez zmielenie świeżo ugotowanych i wysuszonych liści herbaty, był to pierwowzór herbaty matcha, używanej po dziś dzień podczas ceremonii herbacianej chanoyu.

Wabi-cha - herbata ubóstwa

DSC_0540.JPG
Skromny pawilon herbaciany zbudowany w duchu wabi-cha źródło

Wabicha to styl w japońskiej ceremonii herbacianej szczególnie kojarzony z Sen no Rikyū, Takeno Jōō oraz jego pomysłodawcą Muratą Jukō. Wabi-cha podkreśla prostotę i skromność. Termin ten pojawił się w użyciu w okresie Edo, wcześniej zaś mówiło się o wabi-suki (侘 数 寄), suki oznaczało "artystyczne pochylenie", a "wabi" oznaczało "opuszczony". Innymi słowy uniżony dla gości. W ostatnich latach okresu Muromachi ceremonia picia herbaty stała się powszechna, w tym okresie preferowano drogie towary importowane z Chin zwane karamono. Styl wabi-cha ewoluował w odpowiedzi na potrzeby zwykłego ludu, dzięki niemu zaczęto doceniać lokalną ceramikę oraz prostsze podejście w podawaniu herbaty. Na okres ten przypada także rozkwit japońskiej ceramiki herbacianej, która coraz bardziej zyskiwała coraz większe uznanie poprzez podkreślenie nieidealnej formy oraz lokalnego charakteru - m.in. Hagi-yaki, Shino-yaki, Bizen czy Shigaraki.

asamushi-sencha-in-blue-hagi.jpg
Przykład ceramiki z Hagi (prefektura Yamaguchi) w stylu wabi-cha źródło

Oto jeden ulubionych wierszy wspomnianego wyżej Takeno Jōō, który jego zdaniem dobrze oddawał istotę estetyki wabi-cha, autorstwa poety Fujiwara no Teika (1162-1241):

Spoglądam szeroko wokół,
Ani kwiatów
Ani szkarłatnych liści,
Chata z trzciny na uboczu
W jesienny zmierzch.

Słowo wabi oznacza dosłownie "skromność", "ubóstwo". O duchu wabi-cha z dużym wyczuciem pisał już Kamo no Chōmei - buddyjski mnich i poeta - na początku XXIIIw. w swoim dziele "Zapiski z pustelni":

"Cały świat wokół nas jest światem serca. Jeśli w sercu nie ma spokoju; konie, słonie, klejnoty i wszelkie bogactwa tracą wartość i za nic mamy wspaniałe pałace. Mój samotny domek ma tylko jedną izbę, a przecież jest mi drogi. Kiedy zdarzy mi się zawędrować do stolicy, wstydzę się, że wyglądam jak żebrak, ale kiedy wrócę i jestem znów u siebie, współczuje tym, którzy zabiegają o chwałę i ziemskie korzyści. Jeśli ktoś mi nie wierzy, niech spojrzy na ryby i patki. Ryba nie uprzykrzy sobie wody. Nie zrozumie tego nikt, kto nie jest rybą. Ptak pragnie żyć w lesie. Nie zrozumie tego nikt, kto nie jest ptakiem. Tak samo jest z moim tutejszym życiem, nie doświadczywszy go, któż może mnie zrozumieć." ~ Hōjōki 方丈記, 1212 r.

Kaiseki ryori

Kaiseki to specjalne potrawy podawane podczas ceremonii herbaty - chanoyu - narodziły się na przestrzeni wieków w czasie, gdy buddyzm chan pojawił się w Japonii i coraz silniej oddziaływał na życie Japończyków od XII wieku. Słowo kaiseki oznacza dosłownie "ciepłe kamienie" i jest związane z praktykami mnichów buddyjskich. Mnisi podczas długich sesji medytacji i pokłonów ograniczali spożywanie posiłków do jednego dziennie. Żeby przetrzymać głód, umieszczali na brzuchu rozgrzane kamienie, a głód zaspokajali jedynie zieloną herbatą. W ten sposób byli w stanie przetrwać wielogodzinną praktykę medytacji nawet podczas długich, zimowych wieczorów. Dopiero później ciepłe kamienie zastąpiono prostym posiłkiem, a ideę kaiseki wykorzystali mistrzowie ceremonii herbaty wabicha, wprowadzając do ceremonii niewielki, prosty posiłek zwany kaiseki ryori.

201512251822198320.JPG
Współczesny zestaw potraw Kaiseki Ryori źródło

W myśl powiedzenia - obraz jest wart więcej niż 1000 słów, załączam w tym miejscu, krótkie nagranie z ceremonii herbaty od wewnątrz. Każdy detal jest dopracowany przez lata praktyki, a każdy gest posiada określoną symbolikę. Gospodarz ceremonii serwuje gościom herbatę z pełną poświęceniem i uniżeniem, skromnie, lecz jednocześnie podaje ją w jak najlepszej formie z najlepszymi dodatkami. Jest skromnie, ale jednocześnie szczodrze, nie ma tutaj miejsca na skąpstwo, ani na pokazowy przepych. Wyraźne odniesienie do trwającej pory roku, świeże kwiaty, stosowny poczęstunek oraz szczere i otwarte serce gospodarza - bez tego ceremonia nie mogłaby się odbyć.

Każdy z uczestników spotkanie przekazuje sobie po kolei naczynie z herbatą, bierze łyk z wdzięcznością oddaje ją kolejnemu uczestnikowi aż dojdzie ona z powrotem do gospodarza - każdy jest równy, każdy dzieli się z każdym.

Duch wabi-cha podobnie jak Budda próbuje pokazać piękno tego co zwykłe, powszednie i urokliwe, nawet pomimo pozornej niedoskonałości, która w swej istocie jest doskonała, gdyż w ten sposób została stworzona przez naturę. Prostota, rustykalność oraz pokora wobec przemijalności rzeczy to właśnie akcenty, które łączy ze sobą japońskie wabi.

Sen no Rikyū - największy mistrz ceremonii herbaty tym oto wierszem tłumaczył piękno i istotę ducha wabi-cha, każde dodatkowe słowo byłoby zbędne, ni mniej, ni więcej. Oto esencja japońskiego wabi.

„Tym, którzy tęsknią za
Kwiatami wiosny
Pokaż młode trawy
Które przedzierają się przez śnieg między wzgórzami"


Źródła:

[1] https://en.wikipedia.org/wiki/Wabi-cha
[2] Mirosław Trzeciak, Powieki Bodhidharmy: sztuka herbaty dawnych Chin i Japonii
[3] Daisetz T. Suzuki, Wprowadzenie do buddyzmu zen
[4] Okakura Kakuzo, Księga herbaty
[5] Iwona Kordzińska – Nowrocka, Japońska kultura kulinarna

Sort:  

Świetna ta legenda o powstaniu herbaty :D

Pięknie napisany post o herbacie przeplatanej buddyzmem. Kudos.

A o medytacyjnym / zrytualizowanym jedzeniu za pomocą trzech/czterech misek słyszałeś?
Ōryōki się to zwie

Dzięki!

O trzech miskach słyszałem, choć określenie Ōryōki chyba mi umknęło. Jak widać wabi kształtowało różne japońskie rytuały.

Tak jeszcze a propos medytacji, miałem Ci odpisać w innym poście - jeśli chodzi o appkę do medytacji to polecam Insight Timer - jeśli jeszcze nie korzystałeś.

Aktualnie przechodzę kurs Sama Harrisa sobie i tam też jest tajmer, ale jak go skończę to chyba wrócę do swojej ulubionej Meditation Helper

Posted using Partiko Android

Zawsze uwielbiałem oglądać te ceremonie herbaty! Jest w nich jakiś taki spokój, elegancja, perfekcja. Aż niejednokrotnie ubolewałem, że nie mam okazji na żywo brać udziały w czymś podobnym. Generalnie różne ceremonie które są bardzo dopracowane i precyzyjne mają w sobie coś takiego... świetnego. Nie wiem jak to nazwać. :)

Coin Marketplace

STEEM 0.36
TRX 0.12
JST 0.039
BTC 69965.85
ETH 3540.49
USDT 1.00
SBD 4.71