Czarnobyl - horror, który wydarzył się naprawdę. Recenzja miniserialu "Czarnobyl".

in #engrave5 years ago (edited)

czarbonyl.jpg

Źródło: IMDB
© Home Box Office


Zapewne wielu z Was słyszało nazwę CZARNOBYL i mniej więcej wie co się tam wydarzyło w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku. W pierwotnej wersji mojej notki chciałem z grubsza przybliżyć Państwu okoliczności wybuchu Reaktora nr 4 w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej im Włodzimierza I. Lenina, lecz powstał materiał na osobną notkę. O przyczynach katastrofy nie będę pisał w tej notce, o tym powstaje osobna. Najprawdopodobniej moja... "recenzja" raczej nie będzie oryginalna, ani odkrywcza i zapewne będzie się pokrywała z wieloma recenzjami dostępnymi w polskim internecie.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że telewizja HBO ma zrealizować serial o katastrofie czarnobylskiej, a producentem i autorem scenariusza ma być gość odpowiadający za głupkoate komedyjki typu: drugą i trzecią częścią "Kac Vegas", czy trzecią i czwartą część "Strasznego filmu", byłem sceptycznie do tego projektu nastawiony, by nie mówić "niechętnie". Niepotrzebnie. Przystępując do oglądania "Czarnobyla" nie sądziłem, że ten serial osiągnie taki sukces. W tej chwili jest na pierwszych miejscach takich serwisów jak: IMDB czy Filmweb, a jego średnia ocena wynosi odowiednio 9,6 oraz 9,1 w dziesięciopunktowej skali.


Informacje ogólne

"Czarnobyl" jest to pięcioodcinkowy miniserial produkcji brytyjsko-amerykańskiej, opowiadający o katastrofie Reaktora nr 4 w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej im Włodzimierza I. Lenina, znajdującej się około 3 km od miasta Prypeć i około 18 km od miasta Czarnobyl, ale także o jej przyczynach i skutkach. Każdy z odcinków trwa około godziny czasu i obejrzenie całego miniserialu zajmie nieco ponad 5 godzin.

Produkcją serialu zajęły się telewizje HBO oraz Sky. Premiera pilotażowego odcinka miała miejsce 6 maja 2019 roku, a każdy następny odcinek był emitowany tydzień później. Ostatni odcinek miał miejsce premierę 3 czerwca 2019 roku.

Ciężko jest zakwalifikować ten miniserial do jednego gatunku filmowego. Filmem dokumentalnym tego nie da się nazwać. Ja bym ten serial nazwał... fabularyzowanym paradokumentem, który w większości stara się wiernie odwzorować tamte czasy i wydarzenia, ale nie obyło się bez fikcji literackiej scenarzysty. W tym serialu zawarte są prawie wszystkie możliwe gatunki filmowe: dramat, thriller sądowy, horror, romans, film polityczny, czy elementy kryminału.

Jak już wcześniej pisałem, jednym z producentów i autorem scenariusza tego miniserialu jest Craig Mazin, scenarzysta między innymi filmów "Kac Vegas 2", "Kac Vegas 3", "Straszny film 3" i "Straszny film 4". Natomiast reżyserem wszystkich pięciu odcinków był szwedzki reżyser Johan Renck, który ma na koncie udział w takich serialach jak: "Breaking Bad", "Wikingowie", czy "The Walking Dead".

Główny okres zdjęciowy serialu trwał od kwietnia do czerwca 2018 roku i trwał około 16 tygodni. Serial był kręcony między innymi na Litwie i na Ukrainie. Miasto Prypeć w serialu "zagrała" dzielnica litewskiej stolicy Wilna - Fabijoniškes (Fabianiszki). Natomiast czarnobylską elektrownię atomową "zagrała" jej "bliźniaczka" Ignalińska Elektrownia Jądrowa, która została wygaszona w 2009 roku. Natomiast końcówka zdjęć do serialu została nakręcona w czerwcu 2018 roku w Okręgu Kijowskim na Ukrainie.


Fabuła

Fabuła serialu skupia się głównie wokół trzech postaci: chemika Walerija Legasowa (w którego postać wcielił się brytyjski aktor Jared Harris), wicepremiera ZSRR i szefa Komisji Paliw i Energii Borisa Szczerbinę (partyjnego KC-ka, który przechodzi wewnętrzną przemianę i w którego rolę wcielił się szwedzki aktor Stellan Skarsgard). Legasow i Szczerbina zostali oddelegowani przez I Sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa (w tej roli szwedzki aktor David Dencik) do Czarnobyla w celu nadzorowania likwidacji skutków tej katastrofy. Trzecim głównym bohaterem w tym serialu jest fikcyjna postać Uliany Chomiuk (którą zagrała brytyjska aktorka Emily Watson), naukowiec z białoruskiego Instytutu Energii Jądrowej Akademii Nauk, znajdującego się w Mińsku. Trzeba przyznać, że postać Uliany Chomiuk jest fikcyjna i jest ona uosobieniem sztabu naukowców, którzy obracali się w tamtym okresie wokół Walerego Legasowa.

Akcja pierwszego odcinka rozpoczyna się w dwa lata po katastrofie czarnobylskiej, w nocy 26 na 27 kwietnia 1988 roku, w moskiewskim mieszkaniu radzieckiego chemika Walerija Legasowa, byłego członka rządowej komisji do spraw likwidacji katastrofy w Czarnobylu. Dokładnie w drugą rocznicę katastrofy czarnobylskiej, o godzinie 1:23 popełnia on samobójstwo przez powieszenie. Wcześniej nagrywa się na taśmę magnetofonową, ostatnią z 6, opowiadając o katastrofie czarnobylskiej i cenie prawdy. Mówi, że Diatłow zamiast 10 lat obozu pracy powinien dostać kulę w łeb. Widzimy, że Legasow najprawdopodobniej choruje na nowotwór wywołany chorobą popromienną, wywołaną przebywaniem w pobliżu 4 bloku reaktora czarnobylskiej elektrowni atomowej. Potem Legasow wychodzi na dwór przed swoją kamienicę i pod pretekstem wyrzucenia śmieci, chowa te 6 kaset magnetofonowych. Widzi też, że obserwuje go agent KGB siedzący w czarnej wołdze. Później Legasow wraca do swojego mieszkania, nakarmia kota i... wiesza się. Następnie akcja cofa się o dwa lata do Prypeci, do tragicznej nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku do godziny 1:24 i po kolei, niczym przewracające się klocki domina, poznajemy tragiczne następstwa tej katastrofy. Wybuch w elektrowni widzimy z perspektywy mieszkania Ludmiły Ignatenko (postać autentyczna grana przez irlandzką aktorkę Jessie Buckley), żony jednego z dowódców straży pożarnej Wasilija Ignatenki (którego zagrał brytyjski aktor Adam Nagaitis), który dostał wezwanie do gaszenia pożaru w elektrowni atomowej. Później akcja przenosi się do sterowni Reaktora nr 4 i widzimy twarz oszołomionego wybuchem Anatolija Diatłowa (w którego wcielił się Paul Ritter)... i tutaj rozpoczyna się ciąg zdarzeń.

Akcja ostatniego odcinka rozgrywa się w lipcu 1987 roku na tak zwanym procesie czarnobylskim, w którym między innymi na ławie oskarżonych zasiedli: były dyrektor elektrowni Wiktor Briuchanow, były główny inżynier Nikołaj Fomin, oraz jego zastępca Anatolij Diatłow (w rzeczywistości było więcej oskarżonych), który kierował testem Reaktora nr 4 tamtej tragicznej nocy. Wszyscy trzej zostali skazani na 10 lat obozu pracy. Pomiędzy wydarzeniami rozgrywającymi się na sali sądowej, wplecione są retrospekcje z tamtej tragicznej nocy, kiedy wybuchł Reaktor nr 4. Z grubsza poznajemy przyczyny tamtej katastrofy, o których napisałem osobną notkę (pierwotnie to był wstęp).


Zalety serialu

"Czarnobyl" trzeba pochwalić za staranne odwzorowanie ducha tamtej epoki: wydarzeń, garderoby, scenografii, czy pojazdów. Chociaż w serialu nie obyło się bez kilku nieścisłości i przeinaczeniu paru wydarzeń, które miały miejsce w rzeczywistości (np. wypadek helikoptera nad Reaktorem nr 4, który miał miejsce później niż akcja gaśnicza, a dokładniej 2 października 1986 roku, czy też udział Legasowa w tak zwanym procesie czarnobylskim). Producent serialu i scenarzysta Craig Mazin przed przystąpieniem do zdjęć "Czarnobyla" przez około 2,5 roku rozpisywał scenariusz tego serialu. Jak sam wspominał, był zafascynowany tą historią i chciał nakręcić film o tym wydarzeniu, ponieważ produkcji filmowych opowiadających o Czarnobylu (nie licząc filmów dokumentalnych) było jak na lekarstwo. Polecić można radziecki film "Stalker" Andrieja Tarkowskiego z 1979 roku, w którym bohaterowie zapuszczają się w głąb tak zwanej "zony". Ale ten film powstał na 7 lat przed katastrofą czarnobylską. Craig Mazin interesował się katastrofą czarnobylską i jej skutkach, lecz niewiele wiedział o jej przyczynach. Dlatego od okolic 2014 roku przeprowadzał dokładny research, czytał dużo dokumentów i opracowań o Czarnobylu, a nawet... odbył podróż na Ukrainę do tak zwanej strefy zero i na własne oczy widział zniszczony czwarty blok reaktora. Jak już wspominałem, napisanie scenariusza Mazinowi zajęło około 2,5 roku. W lipcu 2017 roku kierownictwo HBO dało mu zielone światło na realizację serialu. Jak już pisałem we stępie, serial kręcono na Litwie i na Ukrainie. Rolę Prypeci odgrywały Fabianiszki - dzielnica Wilna, natomiast czarnobylską elektrownię odgrywała jej "bliźniaczka" Ignalińska Elektrownia Jądrowa. Przede wszystkim twórców serialu trzeba nagrodzić za dbałość o szczegóły, przede wszystkim za pojazdy użyte w serialu (skąd oni tyle wzięli oryginalnego sprzętu), czy też wiernie odwzorowane stroje strażaków biorących udział w gaszeniu pożaru, czy też "biorobotów", którzy zrzucali rozżarzony grafit z dachu elektrowni. Pod względem scenografii, kostiumów, użytego sprzętu - jest perfect.

"Czarnobyl" był istnym horrorem, który wydarzył się w naszym świecie. Nie potrzeba żadnych nadprzyrodzonych mocy (duchy, demony) i potworów (typu zombie), aby budować napięcie grozy. Wystarczy niewidzialny zabójca, jakim było promieniowanie. Na ogromne brawa zasługuje charakteryzacja aktorów, którzy grali poparzonych członków załogi reaktora w Czarnobylu, czy też strażaków gaszących pożar w elektrowni. Zaczęło się od popromiennej "opalenizny", liczne rany na ciele, a skończywszy na wyniszczeniu organów wewnętrznych, licznych obrzękach skóry i poparzeniach IV stopnia. To co się działo w szóstym moskiewskim Szpitalu Klinicznym, to był istny horror. Ofiary Czarnobyla umierały w bólu i męczarniach, a ich ciała rozkładały się za życia. W pamięci zapada scena pogrzebu ofiar katastrofy czarnobylskiej. Charakteryzacją postaci w serialu zajął się Daniel Parker i trzeba przyznać, że wykonał on kawał dobrej roboty. Dodatkowo atmosferę grozy potęguje muzyka w tym miniserialu, która z powodzeniem mogłaby być użyta w niejednym horrorze. Autorką muzyki w miniserialu jest islandzka kompozytorka Hildur Guðnadóttir, która wykonała kawał świetnej roboty. Muzyka w tym miniserialu, moim zdaniem, jest świetna i spełnia rolę potęgowania grozy. Wystarczy włączyć końcówkę pilotowego odcinka, jak straż przemysłowa wyprowadza napromieniowanego Diatłowa i wsadza go do karetki. W tym momencie podczas słuchania muzyki ciarki przecodziły mi po plecach. Dodatkowo poczucie grozy potęgują takie... jak to nazwać... "surowe zdjęcia"? Nie jestem filmoznawcą, więc nie będę się wymądrzać, ponieważ się na tym nie znam. Zdjęcia kręcone są "z ręki" (podobnie jak filmy Wojciecha Smarzowskiego), kamera nie stoi nieruchomo na statywie, tylko widać te minimalne ruchy kamery. W dodatku film ma takie jakby ni to siwe, ni zielonkawe zabarwienie, jakby użyto specjalnie zielonych filtrów. Myślę, że użyto ich specjalnie, aby też spotęgować chwile grozy i być może oddać ducha epoki, jaką była końcówka Związku Radzieckiego.

Jak już jesteśmy przy polityce, to serial w bardzo dobry sposób pokazuje życie w totalitarnym państwie, jakim był Związek Radziecki w epoce głasnosti i pierestrojki. Chociaż Rosja lat 80 za rządów Gorbaczowa nie ma co się równać z rzeczywiście totalitarnym ZSRR za rządów Stalina. Prawdziwym sednem serialu są kłamstwa i próby tuszowania tej katastrofy przez radzieckie władze za wszelką cenę. Tutaj można właśnie przytoczyć monolog wygłoszony przez postać Walerija Legasowa na samym początku serialu, tuż przed samobójczą śmiercią. Wypowiada on słowa: "Jaka jest cena kłamstw? Nie chodzi o to, że mylimy je z prawdą, ale o to, że usłyszawszy dość kłamstw, przestajemy rozpoznawać prawdę w ogóle. Co wtedy? Porzucamy nadzieję na poznanie prawdy i zadowalamy się opowieściami. Nieważne kim są ich bohaterowie, my chcemy tylko wiedzieć, kto ponosi winę. Tej opowieści winny był Anatolij Diatłow...” i dalej opowiada jakim był człowiekiem i że powinien dostać za to kulę w łeb, a nie 10 lat łagru. Film także pokazuje życie zwykłych ludzi: pracowników elektrowni, strażaków, lekarzy i pielęgniarek, dzieci, górników, itd... Ale najgorsze jest to, jak traktowany był szary człowieczek i co znaczył wobec reżimu takiego molocha, jakim był Związek Radziecki. Przykładem może być scena pod koniec pierwszego odcinka gdy dyrektor Briuchanow każe wejść jednemu z inżynierów Anatolijowi Sitnikowowi (grany przez szkockiego aktora Jamiego Sivesa) na dach bloku chłodniczego, aby obejrzał blok czwarty. Ten się nie zgadza i mówi, że nie wejdzie. Na to Briuchanow: "Owszem wejdziesz.", przez co skazał go na śmierć. W taki przedmiotowy sposób państwo radzieckie traktowało swoich obywateli.

Jak już jesteśmy przy postaci dyrektora elektrowni Briuchanowa, to trzeba przyznać, że aktor grający tę postać Con O'Neill jest podobny do Briuchanowa. Trzeba przyznać, że HBO nie zatrudniło do udziału w tym serialu większych gwiazd (chociaż jest kilka bardziej znanych nazwisk), a wydaje mi się, że zatrudniali aktorów, którzy w miarę byli podobni do swoich oryginalnych pierwowzorów. O grze aktorskiej nie będę się zbytnio rozpisywał - po prostu majstersztyk.


Wady serialu

Jakie wady? No może poza paroma historycznymi nieścisłościami, jestem skłonny puścić to przez palce. Wiem! Czemu nie gadali tu po rosyjsku lub ukraińsku, albo chociaż tym charakterystycznym wschodnim akcentem? Żartuję. Ale takie gry jak "Stalker: Zew Prypeci" czy "Metro 2033" to tylko z językiem rosyjskim dla immersji.


Podsumowanie

"Czarnobyl" to bardzo dobry serial, który ogląda się z zapartym tchem. Chociaż ze względu na niektóre sceny nie polecam go osobom o słabszych nerwach (sam taki jestem), to serial oglądało mi się szybko. Nie zdążyłem zauważyć, kiedy upłynęły mi 4 godziny spędzone przy odcinkach 2,3,4 i 5. Jak już wspominałem wcześniej, nie spodziewałem się, że "Czarnobyl" odniesie tak ogromny sukces i że będzie ogromnym hitem ostatnich tygodni. Jednak tak się stało. Na IMDB czy na FilmWebie okupuje pierwsze miejsca list wszech czasów. Czy to serial wybitny? Nie mnie to oceniać, z resztą chyba jest na to za wcześnie. Jedno jest pewne, że będę do tego serialu wracał.

Moja ocena: 10/10


Pierwotnie opublikowano na Bartheek. Blog na Steem napędzany przez DBLOG.

Sort:  

Wydaje mi się, czy Legasow to raczej fizyk niż chemik?

Posted using Partiko Android

Źródła różnie podają, raz fizyk jądrowy, raz chemik. I komu wierzyć. Mogę to poprawić.

Hmm. Chyba nie ma co, bardziej to ja się rozpędziłem. Zawsze myślałem, że fizyk, ale po Twoich słowach poszukałem i wygląda na to, że prędzej jednak chemik:)

Posted using Partiko Android

Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.20$. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdują się tutaj, w zakładce PROJEKTY.

@wadera

Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD

Dziękuję bardzo :)

Wszyscy chwalą to i ja zasiądę obejrzeć😉 dzięki 😉

Posted using Partiko Android

Nie sugeruj się opinią innych ludzi, bo można się na tym przejechać. Jeśli interesujesz się tematyką tej katastrofy, to jak najbardziej polecam. :)

Życzę miłego seansu :)

Hi, @bartheek!

You just got a 1.2% upvote from SteemPlus!
To get higher upvotes, earn more SteemPlus Points (SPP). On your Steemit wallet, check your SPP balance and click on "How to earn SPP?" to find out all the ways to earn.
If you're not using SteemPlus yet, please check our last posts in here to see the many ways in which SteemPlus can improve your Steem experience on Steemit and Busy.

Coin Marketplace

STEEM 0.25
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 62480.78
ETH 3045.78
USDT 1.00
SBD 3.91