Uratowałem małą sarenke // I rescued a little roe :3

in #polish7 years ago

ENG and tl;dr: I rescued a little roe. Her mather was killed by wild dogs. :c

Dam trochę autorskiego contentu, może coś się rozkręci na naszym #polish

Jestem myśliwym, w zeszły weekend dostałem zgłoszenie od straży miejskiej, że mieszkańcy małego miasteczka słyszą dziwne dźwięki od paru dni w okolicy rozlewiska. Po krótkim rozpoznaniu znalazłem miejsce w którym cieliła się locha dzika :P.

1stee.jpg

Przestraszyłem się, bo to jedna z bardziej niebezpiecznych sytuacji. Jeśli spotkam loche z młodymi jest duża szansa, że mnie zaatakuje. Potrafi zabić człowieka. Teren nie sprzyjał ani ucieczce, ani złożeniu się do strzału (zresztą przyjechałem tam sprawdzić co się stało, a nie polować). Podmokły, pagórkowaty teren, dużo niskich kolczastych krzaków, wielkich dębów. Ciężka sprawa.

20 minut później znalazłem ślady krwi i sierści prowadzące do sarny, rozwleczona w promieniu dobrych paru metrów. Ewidentnie robota dzikiego psa, a raczej dwóch, może trzech. Nie będę wrzucał zdjęcia, bo to niezły gore i nieprzyjemny widok. Tłumaczyliśmy chyba ze sto razy mieszkańcom okolicznych wiosek, żeby nie puszczać psów luzem, bo wybijają zwierzyne, nawet jej nie zjadając. Jednak z mądrościami wiejskimi typu "pies musi się wylatać" nie wygra się tak łatwo.
Pamiętajcie, żeby nie puszczać nigdy psów luzem po lesie. Natura łowcy bierze góre i poleci za sarną, w sprzyjających warunkach sarna powinna uciec, ale nie zawsze.

Po stanie ścierwa wiedziałem, że psów już nie ma, a nawet gdyby to raczej nie rzucą się na dorosłego człowieka. Wtedy usłyszałem ten pisk, donośny, ale wysoki ton. Kilkadziesiąt metrów dalej. Korzystając z okazji, że mam na tacy podaną lokalizacje zwierzęcia rzuciłem się na pobliski pagórek. A tam.

2stee.jpg

Mały koźlak, sierotka 3-4 dni bez mamy, serce się kraje. On już nawet nie miał siły wstać. Zapewne sarna zwęszyła psy, rzuciła się do ucieczki, psy za nią i w ten sposób małe przeżyły. Teraz piszczą nawołując matkę i straszą spacerowiczów. Więc koźlaka do worka, do gajówki na odchów.
Nigdy sami nie zabierajcie małych zwierząt w lesie. Czasem matka zostawia młode nawet na cały dzień.

3stee.jpg

Już szczęśliwy zaczynam się zbierać do samochodu, a tam znów ten dźwięk, ale gdzieś dalej. Myślę, że drugi więc w tył zwrot i szukamy dalej. Niestety druga sierotka tylko raz zapiszczał. I dupa, szukaj wiatru w polu. 2 godziny szukania. 3 ściągniete kleszcze. 1 przemoczony kalosz. Wreszcie cudem znalazłem obok bobrowiska.

4stee.jpg

Szkoda, zdrowe dechy :P

5steem.jpg

Więc drugiego malucha do wora i do gajówki, kolega odchowa. Maluchy na szczęście przyjęły mleko ze smoczka, więc jest duża szansa, że przeżyją. :3

Sorry za formatowanie, nie umiem w steemit jeszcze.

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.16
JST 0.030
BTC 67202.29
ETH 2597.64
USDT 1.00
SBD 2.66