ZPMP #7 Rozpoczynamy domowe przedszkole

in #polish5 years ago

crayons-1445053_1280 (2).webp

Domowe przedszkole - czyli jak nie marnować potencjału dzieci?

Już wielokrotnie powtórzyłam to, że jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak moje córki zmieniły się w przedszkolu.
Szokuje mnie to jak wiele tak małe dzieci potrafią, jak wiele rozumieją i jak szybko się uczą.
Normalną koleją rzeczy jest to, że dzieci osiągając pewien wiek zaczynają chodzić do przedszkola, niektóre nawet już wcześniej opuszczają dom by trafić do żłobka. Nigdy mnie to nie dziwiło i nigdy nie uważałam, że to nienormalne... Natomiast gdy przyszedł czas na moje dzieci to było to dla mnie dość ciężkie.
Nie uważam, że moje dzieci są niesamodzielne czy głupie, wręcz przeciwnie wciąż jestem pewna ich mądrości i samodzielności, wciąż utwierdzają mnie w tym na nowo i wciąż o tym gadam. Mimo wszystko jednak jest we mnie coś takiego co powodowało, że ciężko było mi znieść te pierwsze dni w przedszkolu.

Po upływie pół roku, gdy moje córki chodzą do przedszkola, nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Nie tylko dlatego, że przedszkole to naturalna rzecz, ale przede wszystkim dlatego, że wiem, że w domu marnowała bym ich potencjał.
Mimo mojej ogromnej wiary w zdolności córek nie umiałam wspierać ich w rozwoju.
Oczywiście gdy jeszcze były w domu bawiłam się z nimi, nieraz w naprawdę bardzo rozwojowe, edukacyjne zabawy, ale to co robiłam z nimi przez cały dzień jest niczym w porównaniu z tym co robią z nimi Panie w przedszkolu przez kilka godzin.

To pewnie poniekąd normalne, bo przecież te kobiety mają wiedzę o dzieciach większą niż ja. Uczyły się zdobyły jakieś wykształcenie w tym kierunku. Wiedzą jak w atrakcyjny sposób pobudzać ciekawość dzieci, jak je uczyć by wchodziło im to najlepiej.
Poza tym dzieci (no przynajmniej moje) bardziej słuchają się nauczycielek niż mnie. W sensie, gdy powiem "teraz pobawimy się w to..." to one może spróbują, a może nie będą miały ochoty i ja nigdy nie wymagałam od nich tego, by robiły to co ja im każę (bawiły się w to co ja chcę). Natomiast w przedszkolu bez znaczenia czego od nich wymagają Panie, one to robią. Być może wynika to z respektu, który czują do Pań, być może cała grupa jest jakąś mobilizacją do tego by działać wspólnie w kierunku, w którym każą Panie. A być może dzieci przez te parę miesięcy nauczyły się tego, że Panie i tak i tak im nie ustąpią, więc warto ich słuchać by mieć z głowy...

Poza tym, że nie potrafię moich dzieci skutecznie uczyć to nie mam również pojęcia o tym czego powinnam ich uczyć w danym momencie.
Ja uczyłam je tylko rzeczy potrzebnych i praktycznych. Mówić, chodzić, myć ząbki, myć rączki, ubierać się, sprzątać, odpowiednio odkładać książki na półkę, smarować chlebek, ciąć nożyczkami...
Natomiast okazuje się, że w przedszkolu nauczyli ich na przykład dni tygodnia czy pór dnia, pór roku, co ja bym życiu nie wpadła na to, że dzieciom w takim wieku takie wiadomości są potrzebne.
Nauczyli ich też tego żeby zgłaszać swoją obecność i żeby niezwłocznie podchodzić do opiekuna na komendę "zbiórka" o czym również nigdy nie pomyślała bym raczej, a co jest bardzo przydatne. Nieraz dziewczyny rozbiegną mi się po podwórku, w dodatku pies pobiegnie jeszcze gdzieś indziej i wystarczy krzyknąć "zbiórka" by dzieciaki wróciły :)


Zawsze gdy dziewczyny chorują jest mi przykro, że nie są zdrowe, ale też jest mi przykro, że ucieka im tak wiele frajdy i nauki w przedszkolu. Dlatego gdy słyszałam pierwsze wiadomości o koronawirusie i zaczęłam przypuszczać, że może dojść do tego, że będę wolała by dziewczyny zostały w domu zaczęły zalewać mnie takie smutne myśli "i co ty głupia babo będziesz z nimi robić? nie potrafisz wspierać ich rozwoju!"...
Teraz już nie mam co przypuszczać, bo przedszkola zamknęli. No i kurcze o ile potrafię się nimi zająć, potrafię się pobawić, to za diabły nie wiem co zrobić by się rozwijały...
Obecnie czas spędzamy głównie na dworze, bo jest piękna pogoda, zajmujemy się roślinkami, robimy ogrodzenia, dziewczyny obserwują zwierzaki, robaki, bawią się w piaskownicy, skaczą na trampolinie, huśtają... Ale ile może trwać ta laba? Moim zdaniem obserwowanie przyrody to też ważne lekcje dla dzieci, ale nie chce zapominać też o całej reszcie, czyli o tym czego uczyły by się w przedszkolu.
Nie chce bawić się we wróżkę, ale rozmyślam na różne tematy, również wirusa i nie zakładam na 100%, że pod koniec miesiąca wrócimy do przedszkola i wszystko wróci do normy. Wiem, że tak nie będzie. Nie martwiła bym się o ich rozwój jak chodziło by o dwutygodniową przerwę...

Dziś spędzając czas w ogrodzie dostałam SMSa od naszej Pani Dorotki. Bardzo ucieszyłam się, bo okazało się, że nasze przedszkole przygotowało dla nas na stronie różne ciekawe zabawy, różne zadania matematyczne i językowe, prace, wierszyki i eksperymenty nawet. Nie zaglądałam jeszcze do plików, ale policzyłam, że jest ich 22. To dość sporo.
Na stronie przedszkola też podlinkowali nam strony, które rekomendują jako te najlepsze dla naszych dzieciaczków.
Jest mi bardzo miło, że przedszkole przygotowało dla nas coś takiego, szczególnie, że sama tego bardzo potrzebowałam...
Z tego co wiem, to każdy rodzic z naszego przedszkola dostał SMSa z informacją o programie przygotowanym dla dzieci oraz z życzeniami zdrowia.
Jestem też bardzo ciekawa jak wygląda to w innych przedszkolach, bo dotąd od nikogo nie słyszałam, by inne placówki coś takiego zrobiły.


Tak jak pisałam nie zakładam, że wszystko wróci do normy za niedługo. Raczej obstawiam te gorsze scenariusze, ale nie chce dać się zwariować czy zmieniać gwałtownie naszego życia.
Moje dziewczyny wiedzą co się dzieje, dlaczego nie chodzą do przedszkola i dlaczego nie wychodzimy na sale zabaw i do restauracji. Wiedzą, że to nie są wakacje. Powiedziałam im też, że Pani Dorotka przysłała mi wiadomość z zadaniami dla nich i cieszą się z tego.

Dzisiaj też bardzo cieszę się z tego, że mamy ogród. Ostatnie dni, mimo, że przecież wywołane przez złe zajścia, które obecnie mają miejsce, są dla nas na prawdę wesołe i przyjemne.
Zupełnie tak jak od ich narodzin spędzamy wiele godzin dziennie na dworze, co z roku na rok uwielbiam coraz bardziej.
Oby nam tylko pogoda i zdrowie dopisało na najbliższy czas :)
...No i moja cierpliwość ;)

Coin Marketplace

STEEM 0.15
TRX 0.16
JST 0.028
BTC 68712.16
ETH 2434.53
USDT 1.00
SBD 2.34