Zabawa w ruinach

W Warszawie trudno już znaleźć powojenne ruiny, ale nadal jest to możliwe! Są jeszcze miejsca, które od wojny nie zostały odbudowane ani uprzątnięte. Ja już żyję na tyle długo, że pamiętam takie atrakcje jak wrak niemieckiego halftracka stojący koło kościoła pokamedulskiego na Bielanach, dosłownie parę metrów od grobu Staszica, prawie w tym samym miejscu, gdzie teraz stoi karuzela Wilkonia. Przypomniały mi się te miejsca, gdy słuchałem Jana Englerta opowiadającego o dorastaniu w całkowicie jeszcze zrujnowanej Warszawie. I potwierdził on dokładnie to co ja sam zapamiętałem. Ruiny to była fantastyczna atrakcja a nie coś budzącego grozę! W cyfrowym MNW jest sporo zdjęć zrujnowanej Warszawy. Wiele z nich jest naprawdę pięknych. Na przykład Ku nowemu Krystyny Gorazdowskiej-Neuman. Tu zdjęcie z Warszawy z czasu I wojny, ale bez podpisu pewnie mogłoby uchodzić za późniejsze.

Henryk Poddębski, Spalone warsztaty kolejowe na Pradze, sierpień 1916 ze strony Galerii „Raster”