Bajka

in #polish6 years ago

Kochani, pragnę znów powrócić do, jakże ważnego, tematu relacji między kobietą i mężczyzną. Przedstawię Wam cząstkę starosłowiańskiej wiedzy, która pokazuje jak ważne są prawidłowe relacje z matką i ojcem i jak wpływają na związek. Jakie programy możemy wynosić z domu i jak one nami mogą rządzić, dopóki się nie ogarniemy... Zapraszam do komentowania i pozdrawiam Was serdecznie.

UCIEKAJĄCY MĘŻCZYZNA I RATUJĄCA KOBIETA

Była sobie pewna kobieta, jakich wiele
i był sobie mężczyzna, jakich wielu.
Mieszkali w domu nad rzeką, w przecudownym,
bajkowym miejscu.
Mogli by być szczęśliwi, ale nie byli.
Ich szczęściu zagrażały pewne energie, które ich odwiedzały.
Wiedzieli i przeczuwali, że w każdej chwili może zadziać
się to, co jakiś czas wydarzało się w ich domu i że nastąpi ten sam scenariusz.
Cały czas żyli w stanie gotowości.
Co jakiś czas mężczyznę nawiedzał demon we śnie i od tego momentu zaczynało dziać się coś dziwnego.
Mężczyzna wpadał w pewien rodzaj amoku,
w szaleńczym obłędzie nie rozpoznawał swojej ukochanej,
za każdym razem pojawiał się czarny dziki koń,
wsiadał szybko na jego grzbiet, łapał za grzywę i odjeżdżał. Koń był szybszy od wiatru.
Kobieta wyruszyła na poszukiwanie męża, biegła przez lasy ,
zdarła buty, porwała spódnicę, ale dalej biegła, nie poddawała się, ale on uciekał jeszcze bardziej.
Za każdym razem kiedy się odwracał zamiast niej widział
swoją srogą matkę i jeszcze bardziej uciekał.
Nie rozpoznawał swojej ukochanej,
ona z kolei widziała swojego ojca, którego za wszelką cenę chciała uratować.
Biegła i biegła, aż opadła z sił, z opuchniętymi i zakrwawionymi stopami zasypiała przytulona do łona Matki Ziemi, która napełniała ją nową energią.
Wstawała i pełna nadziei dalej biegła za swoim ukochanym.
Kiedy dobiegała do niego, on znów widział zamiast niej twarz swojej srogiej matki i jeszcze bardziej uciekał.
Trwało to za każdym razem siedem dni i siedem nocy.
Po czy mężczyzna wracał do domu i wszystko wracało do normy. Niestety tylko na kilka dni.
Po kilku dniach mężczyźnie znów śnił się demon, znów pod jego dom zajeżdżał czarny dziki koń i mężczyzna na nim uciekał od swojej ukochanej, a ona biegła za nim.
Biegła zdzierała stopy, rwała następne spódnice.
Kiedy go doganiał, on odwracał się i patrzył na nią, ale zamiast niej widział twarz swojej srogiej matki i uciekał jeszcze bardziej, a ona widząc w nim twarz swojego słabego ojca, próbowała go ratować i szukać.
Trwało to wszystko wiele lat, aż któregoś dnia kobieta powiedziała do swojego ukochanego, kiedy wsiadał na czarnego rumaka.
-Jestem zmęczona, nie dam rady.
Nie dam rady, biec za tobą, ani ciebie uratować.
Nie mam siły już więcej ciebie szukać.
Podążać za tobą myślami, dawać całą siebie i całą swoją energię, żeby ciebie chociaż przez chwilę zobaczyć.
Rozdarłam wszystkie moje buty i sukienki.
obolałe mam i zmęczone ciało.
Za dużo już tego dla mnie.
Ty sam musisz tego chcieć.
Ty sam potrzebujesz przestać uciekać.
-Ale ja ciebie potrzebuję ukochana, powiedział mężczyzna.
Muszę ciebie mieć, by się uwalniać od ciebie.
-Do czego? zapytała kobieta.
-Potrzebuję, żebyś mnie goniła, kiedy ja uciekam od ciebie.
Kobieta się nie zgodziła, a on odjechał.
Po kilku latach poznał inną kobietę,
zamieszkał z nią, w górach, w bajecznej przestrzeni.
Teraz będzie cudownie pomyślał, teraz nie będę uciekał.
Moja kochana jest piękną i mądrą kobietą.
Wszystko wydawało się, że mogliby być szczęśliwi, ale nie byli.
Mężczyźnie znów zaczął śnić się demon, po czym zjawiał się czarny dziki koń, wsiadał na niego i uciekał jak najdalej od swojej ukochanej.
Kobieta goniła go, szukała, zdzierała stopy, rwała sukienki.
Kiedy go doganiała, on odwracał się i widział zamiast niej swoją srogą matkę i uciekał jeszcze szybciej, jak najdalej.
Po czym wracał do domu po siedmiu nocach i dniach i za kilka dni sytuacja się powtarzała.
Kobieta porwała wszystkie sukienki, zniszczyła buty,
miała obolałe i poranione ciało.
Po kilku latach powiedziała do niego:
-Kochany, nie mam siły tak za tobą biegać, kiedy ty uciekasz.
Nie uratuję ciebie, chociaż myślałam, że mam taką siłę.
Przykro mi, żegnaj.
Wtedy on powiedział:
-Ale ja ciebie potrzebuję kochana.
-Do czego? zapytała kobieta.
-Potrzebuję, żebyś mnie łapała kiedy ja uciekam.
Muszę ciebie mieć, by się uwalniać od ciebie.
-Nie, odpowiedziała kobieta stanowczo, nie będę ciebie gonić.
Jestem zmęczona, biegnij już.
Mężczyzna odjechał, znalazł następną kobietę i zamieszkał z nią w dolinie.
Teraz będzie cudownie, pomyślał, teraz nie będę uciekał.
Taka mądra i piękna kobieta z mojej kochanej.
Nigdy jej nie opuszczę, już zostanę.
Wszystko wydawało się, że mogliby być szczęśliwi, ale znowu wszystko się powtórzyło.
Mężczyzna uciekał jak najdalej, a ona go goniła.
Kiedy go doganiała widział w swojej kochanej srogą matkę
i jeszcze dalej uciekał.
Kobieta oczywiście powiedziała, że więcej za nim biegać nie będzie.
Wiedziała, nauczyła się od Matki Ziemi , wiatru, słońca, księżyca, że nic nie zrobi. On sam potrzebuje przestać uciekać przed swoją matką, ona nią nie jest.
Wiedziała, że nie musi biegać za nim i go ratować, że on nie jest jej ojcem.
A on potrzebuje się uwolnić od matki, jego wewnętrznego demona, tylko wtedy zostanie.
Tylko wtedy nie będzie uciekać.
Tylko wtedy będzie w stanie budować relacje.
Przestanie być zniewolony przez swojego demona, od którego całe życie ucieka i się go lęka.
Przestanie uciekać od kobiet, od jednej, drugiej, dwudziestej, sześćdziesiątej piątej.
Ucieka od kobiety, bo ucieka od matki, ucieka od dotyku, ucieka od rozmowy, ucieka od patrzenia w oczy, ucieka od budowania, od bycia.
Wszystko czuje, że go zniewala.
Wszystko czuje, że go uzależnia, a na to nie może pozwolić.
Więc ucieka, bo zniewolenie przez kobietę to pewna śmierć.
Kobieta pochłonie jego i jego tożsamość.
Ucieka więc obsesyjnie w prace, uzależnienia, jak najdalej
od niej mentalnie i fizycznie.
Wiedziała też, że jak przestanie go ratować.
To stanie, w tu i teraz i zobaczy mężczyznę.
Może nie tych co pouciekali, ale tych co ze swoimi demonami się pobratali.
I w niej demona swojej matki już nie zobaczą,
bo na życie i kobietę inaczej już patrzą.

tekst: Agnieszka Dziewanna
DSC01731.JPG

Sort:  

Piękna i natchniona bajka, czuję w niej wielki przekaz:)
A zdjęcie NIESAMOWITE:):):)
Ciepły domek marzeń dla pary, która doszła do końca bajki;)

Tak, to nagroda :)

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.16
JST 0.030
BTC 67202.29
ETH 2597.64
USDT 1.00
SBD 2.66